Śpiewniki Weselne
Idealne śpiewniki weselne
Śpiewnik Dodał: EUROPA74 (20.01.2023 12:41) | Drukuj śpiewnik | Zapisz na dysk
teresa i stach
Data: 29-01-2023
Miejscowość: tczyca
Gdzie rozkwita kwiat róży kwiat, na gałązce siadł lotny ptak.
Zadrżał wśród listowia purpurowy pąk, czemu serce drży Suliko.
Jedzie wrony koń spoza wzgórz, jeździec zbliża się wchodzi w próg.
Spragnionemu dajże wody wyjdź przed dom, czemu kryjesz się Suliko.
Pięknie pachnie chleb pachnie miód, proszę napij się ucisz głód.
Ale nadaremnie ściga mnie twój wzrok, inna jesteś już Suliko.
Wiłam z przędzy nić długą nić, z nici powstał szal zwiewny szal.
Szal do przędzy niepodobny nic a nic, i ty jesteś już nie ten sam.
Pobladł jeździec i ruszył w cwał, w locie zerwał kwiat róży kwiat.
Zdrada rani serce kolec rani dłoń, zapłakała w głos Suliko.
Bo umiera miłość kiedy stargasz ją, mówi stara pieśń Suliko.
Gdym się na świat narodziła
Matuś moja rzekła mi:
"Córuś moja, córuś miła,
Te skrzypeczki daję ci.
Te skrzypeczki - nie do zbycia,
Byle komu nie daj grać,
Do szesnastu latek życia
Nie pokazuj ich na świat."
Gdym szesnaście latek miała
To nieszczęście stało się:
Ja skrzypeczki swe wyjęłam,
By na świat pokazać je.
Smyczek cienki miał, niedługi
I pociągał raz po raz.
Struna pękła - ja zemdlałam,
Bo to było pierwszy raz.
Gdy sześćdziesiąt latek miałam,
Nikt na skrzypcach nie chciał grać.
Struny były poszarpane
I nie chciały głosu dać.
Gdym się na świat narodziła
Matuś moja rzekła mi
Córuś moja córuś miła
Te skrzypeczki daję Ci.
Córuś moja, córuś miła
Te skrzypeczki daję Ci.
Te skrzypeczki nie do zbycia
Byle komu nie daj grać
Do szesnastu latek życia
Nie pokazuj ich na świat.
Do szesnastu latek ...
Gdym szesnaście latek miała
To nieszczęście stało się
Ja skrzypeczki swe wyjęłam
By na świat pokazać je.
Ja skrzypeczki swe ...
Smyczek cienki miał, niedługi
I pociągał raz po raz
Struna pękła ja zemdlałam
Bo to było pierwszy raz.
Struna pękła ja ...
Gdym miała męża pierwszego
Ten do grania nie miał sił
Ja mu skrzypki rozkładałam
On za głupi na to był.
Ja mu skrzypki ...
Gdym miała męża drugiego
Ten do grania talent miał
Jak pociągnął po skrzypeczkach
najpiękniejsze walce grał.
Jak pociągnął po ...
Gdym sześćdziesiąt lat skończyła
nikt na skrzypkach nie chciał grać
Struny były poszarpane
I nie chciały głosu dać.
Struny były poszarpane
I nie chciały głosu dać.
Opowiem ci, bracie,
Wszystko wiarogodnie:
Nazajutrz po ślubie
Zginęły mi spodnie.
Nigdziem ich nie zgubił,
Przy łóżku leżały.
Nazajutrz sam nie wiem,
Gdzie mi się podziały.
A wtem jadą goście,
Ja na żonę krzyczę -
Ta się zrywa ze snu,
Daje mi spódnicę.
I tak sobie chodzę
W zawikłanej drodze,
Jejmość wzięła spodnie,
Ja w spódnicy chodzę
Czy to pan, czy to pan mi się dzisiaj śnił?
Bardzo miły nawet był i dał mi cacko.
Czy to pan tak cudowną posiada moc,
Że smakuje nawet biednym ludziom noc?
Czy to pan, czy to pan mi się dzisiaj śnił?
I przystojny bardzo był w zielonym Audi.
Niby nic jakiś brylant i perły dwie.
Tamten drobiazg aż do rana bawił mnie.
Cały bym Paryż dał za tę noc z Renatą.
Cały świat za tę noc z Renatą.
Na loterię los i w San Francisco złoty most.
Nawet bym księżyc dał za te noc z Renatą
Cały świat za tę noc z Renatą.
Pakuj kufry swe i jedźmy byle gdzie.
Czy to pan, czy to pan mi się dzisiaj śnił?
Gdy pamięcią sięgam wstecz to widzę pana.
Proszę wpaść i na jawie też coś mi dać.
A będziemy razem w nocnym kinie grać.
Cały bym Paryż dał za tę noc z Renatą.
Cały świat za tę noc z Renatą.
Na loterię los i w San Francisco złoty most.
Nawet bym księżyc dał za te noc z Renatą
Cały świat za tę noc z Renatą.
Pakuj kufry swe i jedźmy byle gdzie.
Oj, Renato, Renato, obudź się! / x4
Cały bym Paryż dał za tę noc z Renatą.
Cały świat za tę noc z Renatą.
Na loterię los i w San Francisco złoty most.
Nawet bym księżyc dał za te noc z Renatą
Cały świat za tę noc z Renatą.
Pakuj kufry swe i jedźmy byle gdzie.
Używaj pókiś młody, używaj póki czas
nie pijaj zimnej wody, a będziesz żył sto lat
pij tylko stare wino
co liczy trzysta lat
i kochaj się z dziewczyną
co ma szesnaście lat
Szesnaście lat dziewczyna, to niby pączek róż
a gdy ma lat trzydzieści, to przekwitnięty już
pij tylko stare wino
co liczy trzysta lat
i kochaj się z dziewczyną
co ma szesnaście lat
W dwadzieścia lat po ślubie dziadek był jeszcze chwat
wspominał młode lata, gdy coś od babci chciał
A babcia jemu na to :
stary, wstydziłbyś się
co dziadek chciał od babci
sami domyślcie się
Ani deszcz, ani śnieg, ani kwiat, ani dzień,
Nieznana dal, nie słodkich fal, zaklęta przystań daje znać,
Zabraknie Cię, zatęsknię dziś, tak pusto już bywało przez, tysiąc mil.
Ref)
Sto lat niech żyje, żyje nam miłość żyje w nas,
Bo ona każe wracać raz po raz,
Jak słońce wiosna jak, ptaki do swych gniazd,
Wracać raz po raz,
Niech żyje, żyje nam miłość żyje w nas,
Bo ona każe wracać raz po raz,
Jak ptaki do swych gniazd, wracać raz po raz.
2)
Ani deszcz, ani śnieg, ani kwiat, ani dzień,
Nie zmienią serc, nie zerwą lin, znużona zamknij oczy i
W samotną noc, spokojnie śpi, będziemy razem choć nas dzieli, tysiąc mil.
Ref)....
Tysiąc mil
Ref)....
Ani deszcz, ani śnieg, ani kwiat, ani dzień,
Nieznana dal, nie słodkich fal, zaklęta przystań daje znać,
Zabraknie Cię, zatęsknię dziś, tak pusto już bywało przez, tysiąc mil.
Ref)
Sto lat niech żyje, żyje nam miłość żyje w nas,
Bo ona każe wracać raz po raz,
Jak słońce wiosna jak, ptaki do swych gniazd,
Wracać raz po raz,
Niech żyje, żyje nam miłość żyje w nas,
Bo ona każe wracać raz po raz,
Jak ptaki do swych gniazd, wracać raz po raz.
2)
Ani deszcz, ani śnieg, ani kwiat, ani dzień,
Nie zmienią serc, nie zerwą lin, znużona zamknij oczy i
W samotną noc, spokojnie śpi, będziemy razem choć nas dzieli, tysiąc mil.
Ref)....
Tysiąc mil
Ref)....
Sto lat, sto lat, niech żyją, żyją nam
Sto lat, sto lat, niech żyją, żyją nam
Jeszcze raz, jeszcze raz niech żyją, żyją nam
Niech żyją nam!
Niech im gwiazdka pomyślności
nigdy nie zagaśnie, nigdy nie zagaśnie,
a w tym nowym, wspólnym życiu
świeci coraz jaśniej,
a w tym nowym, wspólnym życiu
świeci coraz jaśniej!!!
Sto lat, sto lat, sto lat, sto lat...
Niech żyją nam, niech żyją nam
w szczęściu, zdrowiu, pomyślności
niechaj żyją nam
Cięgiem, cięgiem, cięgiem, cięgiem
niechaj żyją nam
Cięgiem, cięgiem, cięgiem, cięgiem
niechaj żyją nam
Niech żyją nam, niech żyją nam
I jeszcze dłużej niech żyją nam
Jeszcze dłużej niech żyją nam
Sto lat, sto lat, sto lat niech żyją nam!
I jeszcze dłużej niech żyją nam
Jeszcze dłużej niech żyją nam
Sto lat, sto lat, sto lat niech żyją nam!
Stoi Andzia w ogrodzie
po kolana we wodzie
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu
Chłopcy się tam zebrali
i na Andzie wołali
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu
Andziu, Andziu kochana
chodźże z nami do siana
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu
Cóż bym jo tam robiła
mama by mnie zabiła
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu
Ty mamie tak powiedz
że ty idziesz na spowiedź
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu
To się mama ucieszy
że jej córka nie grzeszy
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu
Stoi Andzia w ogrodzie
po kolana we wodzie /2x
W koszuli bez majtek.
Chłopcy się tam kąpali
i na Andzie wołali /2x
W koszuli bez majtek.
Chodźże Andziu chodź z rana
Do stodoły do siana/ 2x
W koszuli bez majtek.
Cóż bym ja tam robiła
Mamcia by mnie zabiła /2x
W koszuli bez majtek.
A ty mamie tak powiedz
Żeś chodziła na spowiedź /2x
W koszuli bez majtek. na boso
Mamusia się ucieszy
że córusia nie grzeszy /2x
w koszuli bez majtek.
1. Stoi w polu grusza, słodkie grusze rodzi,
Powiedz, powiedz moja miła kto do ciebie chodzi.
2. Nikt do mnie nie chodzi, i chodził nie będzie,
Tylko ten mój najmileńszy czasem do mnie przyjdzie.
3. Mówiła mi mama, nie chodź córuś sama,
Jak sama będziesz chodziła to będziesz bawiła.
4. Córka mamy nie słuchała z chłopcami chodziła,
Spotkała chłopca ładnego jemu się oddała.
5. Nie minął rok cały ino trzy kwartały,
U córuś już na łóżeczku leży synek mały.
6. Matuś moja matuś, naucz mnie powijać,
Mam teraz chłopca ładnego los będzie nam sprzyjać.
Stoi grusza w polu, słodkie grusze rodzi.
Powiedz ,że mi moja miła, kto do Ciebie chodzi.
Nikt do mnie nie chodzi, ani nie nocuje.
Tylko ten mój kochaneczek, co zemną tańcuje.
Przyszedł łon z wieczora, na moje podwórko.
Wstawaj,wstawaj moja luba, otwórz mi okienko.
Okna nie otworzę, bo się mamy boję.
Mam ja chłopców na tysiące, o ciebie nie stoję.
Nie stoisz ty o mnie, ni konisia mego.
po cóż go ty uwiązała, u żłobu pustego.
U żłobu pustego,przy gołej drabinie.
Żegnaj, żegnaj moja luba, ja idę do innej.
Wiśta konie wiśta, nie zbaczać na drogę.
Tyś mnie luba opuściła, ja ciebie nie mogę.
Tyś mnie opuściła, to nie moja wina.
A ja ciebie nie opuszczę, boś ładna dzieczyna HEJ
Gdzie strumyk płynie z wolna i rozsiewa zioła maj,
stokrotka rosła polna a nad nią szumiał gaj,
stokrotka rosła polna a nad nią szumiał gaj.
W tym lesie tak ponuro że aż przeraża mnie,
ptaszęta za wysoko, a mnie samotnej źle,
ptaszęta za wysoko, a mnie samotnej źle.
Wtem harcerz idzie z wolna "stokrotko, witam cię
twój urok mnie zachwyca czy chcesz być mą czy nie",
twój urok mnie zachwyca czy chcesz być mą czy nie".
Ma miłość jest ogromna, głęboko w sercu skryta
i nikt jej nie odgadnie i nikt jej nie odczyta,
i nikt jej nie odgadnie i nikt jej nie odczyta,
Stokrotka się zgodziła i poszli w ciemny las,
a harcerz taki gapa, że aż w pokrzywy wlazł,
a harcerz taki gapa, że aż w pokrzywy wlazł.
Cóż ona, ona, ona cóż biedna robić ma
nad gapą pochylona i śmieje się "haha",
nad gapą pochylona i śmieje się "haha".
Gdzie strumyk płynie z wolna i rozsiewa zioła maj,
Stokrotka znikła polna z harcerzem poszła w dal,
Stokrotka znikła polna z harcerzem poszła w dal.
To było nocą gdy księżyc jasno świecił, wiesz już napewno nie będzie z tego dzieci. Tak to bolało, choć sama nie wiesz czemu, jak to sie stało - oddałaś sie Rudemu.
Ref. Straciłaś cnotę bo co bo sama tego chciałaś. Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż!
Choć co straciłaś, to też zyskałaś wiele i nie żałujesz bo przecież warto było, pamiętasz dobrze jak bardzo chciałaś wiedzieć, co będzie potem - dziś jesteś już kobietą.
Ref. Straciłaś cnotę bo co? Bo sama tego chciałaś! Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała ! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż x2
To było nocą, gdy księżyc jasno świecił, wiesz już napewno nie będzie z tego dzieci. Tak to bolało, choć sama nie wiesz czemu, jak to sie stało - oddałaś sie Rudemu.
Ref. Straciłaś cnotę bo co? Bo sama tego chciałaś! Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż x2
Straciłaś cnotę...
Straciłaś cnotę ...
Ref. Straciłaś cnotę bo co? Bo sama tego chciałaś! Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała ! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż x2
I. Oto dzisiaj jest wielki bal
Ten wielki bal na sto par
Chcę prosić cię, o jeden taniec jeden walc
Proszę cię uśmiechnij do mnie się
REF: DOKOŁA ROZTAŃCZONY TŁUM
WIRUJĄ PARY ROZBAWIONE
JAK KWIATY SUKNIE KOLOROWE }x 2
FRUWAJĄ W TAŃCU JAK SZALONE
SOLO
II. Masz suknie swą jak ze snu
Więc oczy twe śmieją się
I biały kwiat, wpięłaś we włosy swe
Zatańcz, ze mną nie mów nie
REF: DOKOŁA ROZTAŃCZONY TŁUM .. x 2
SOLO
III. Znów podaj mi swoją dłoń
Już nie mów nic tylko tańcz
Dzisiaj po świt, będziesz królową mą
Tego balu na sto par
REF: DOKOŁA ROZTAŃCZONY TŁUM .. x 2
SOLO
REF: DOKOŁA ROZTAŃCZONY TŁUM .. x 2
Wiem, że chcesz, abym była najszczęśliwsza,
gwiazdy z nieba byś mi chciał dać.
Dobrze wiem, ze ty dla mnie zrobisz wszystko,
by szczęście to zechciało trwać.
Szczęściem mym są najdroższe twoje oczy,
dobrze wiem, czym są dla mnie usta twe,
szczęściem mym są codzienne twe powroty,
gdy na twój widok zaraz drżę.
Szczęście też odnajduję w twym uśmiechu,
w dłoniach twych, kiedy obejmują mnie.
Szczęście w twoim każdym jest oddechu,
nawet gdy śpisz ja kocham cię.
Kto z was wie, ile szczęście miewa odmian,
lub ile barw na tęczy lśni?
Mało kto szczęście swe spotyka co dnia,
przeważnie o nim tylko śni...
Szczęściem mym są najdroższe twoje oczy,
dobrze wiem, czym są dla mnie usta twe,
szczęściem mym są codzienne twe powroty,
gdy na twój widok zaraz drżę.
Szczęście też odnajduję w twym uśmiechu,
w dłoniach twych, kiedy obejmują mnie.
Szczęście w twoim każdym jest oddechu,
nawet gdy śpisz ja kocham cię.
Szczęście, to słońce i wstający ranek,
gwarny dzień i gwiazdami lśniąca noc.
Szczęściem są ptaki głośno rozśpiewane
i twój najukochańszy glos.
Szczęściem mym są najdroższe twoje oczy,
dobrze wiem, czym są dla mnie usta twe,
szczęściem mym są codzienne twe powroty,
gdy na twój widok zaraz drżę.
Szczęściem też może być i niepogoda,
głośny wiatr i tłukący w szyby deszcz.
Co mi tam, kiedy wiem, ze ty mnie kochasz
i ze ja ciebie kocham też.
1.Szła dziewczyna koło młyna robić jej się nie chce
I spogląda na słoneczko jak wysoko jeszcze? /2x
2.Jak wysoko, jak daleko chwała Panu Bogu
Wzięła sobie poduszeczkę poszła do ogrodu. /2x
3.Tam w ogrodzie przy jagodzie trzy wianki uwiła
Jeden sobie, drugi tobie, trzeci powiesiła. /2x
4.Powiesiła, powiesiła w sieni nade drzwiami
Gdy to mamcia zobaczyła zalała się łzami. /2x
5.Nie płacz matuś nie rozpaczaj wianka rucianego
Com przejadła i przepiła za pieniążki jego. /2x
6.Com przejadła i przepiła i przetańcowała
Od wieczora aż do rana muzyczka mi grała. /2x
1.Szła dziewczyna koło młyna robić jej się nie chce
I spogląda na słoneczko czy wysoko jeszcze?
I spogląda na słoneczko czy wysoko jeszcze?
2.Jak wysoko, tak daleko chwała Panu Bogu
Wzięła sobie poduszeczkę poszła do ogrodu.
Wzięła sobie poduszeczkę poszła do ogrodu.
3.Tam w ogrodzie przy jagodzie trzy wianki uwiła
Jeden sobie, drugi tobie, trzeci powiesiła.
Jeden sobie, drugi tobie, trzeci powiesiła.
4.Powiesiła, powiesiła w sieni nade drzwiami
Gdy to mamcia zobaczyła zalała się łzami.
Gdy to mamcia zobaczyła zalała się łzami.
1. Szła dziewczyna koło młyna robić jej się nie chce
I spogląda na słoneczko czy wysoko jeszcze.}x2
2. Nie wysoko, nie daleko chwała Panu Bogu
Wzięła sobie koszyk kwiatów poszła do ogrodu.}x2
3.A w ogrodzie przy jagodzie trzy wianki uwiła
Jeden sobie, drugi tobie, trzeci powiesiła.}x2
4. Powiesiła, powiesiła w sieni nade drzwiami
Co się spojrzy ojciec matka zaleją się łzami.}x2
5. Nie płacz ojcze, nie płacz matko bo nic wam do tego
Wyście pili ja tańczyłam za pieniądze jego.}x2
Szła dzieweczka do laseczka
Do zielonego, do zielonego, do zielonego.
Napotkała myśliweczka
Bardzo szwarnego, bardzo szwarnego, bardzo szwarnego.
Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom
Gdzie jest ta dziewczyna co kocham ją?
Znalazłem ulicę, znalazłem dom,
Znalazłem dziewczynę co kocham ją.
Na prawo, na lewo, w górę i w dół,
Na prawo, na lewo, w górę i w dół,
Do przodu, do tyłu, w górę i w dół,
Do przodu, do tyłu, w górę i w dół.
O mój miły myśliweczku, bardzom ci rada,
Dałabym ci chleba z masłem, alem już zjadła,
Alem już zjadła, alem już zjadła.
Gdzie jest ta ulica.....
Na prawo, na lewo.......
Jakżes zjadła tożes zjadła,
To mi się nie chwal (3x)
Jakbym znalazł kawał kija,
Tobym cię wyprał (3x)
Gdzie jest ta ulica...
Na prawo, na lewo....
Szła dzieweczka do laseczka, do zielonego- ha, ha, ha,
do zielonego- ha, ha, ha, do zielonego.
Napotkała myśliweczka bardzo śwarnego- ha, ha, ha,
bardzo śwarnego- ha, ha, ha, bardzo śwarnego.
Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?
Gdzie jest ta dziewczyna co kocham ją?
Znalazłem ulicę, znalazłem dom,
Znalazłem dziewczynę, co kocham ją.
Myśliweczku, kochaneczku bardzom ci rada- ha, ha, ha,
bardzom ci rada- ha, ha, ha, bardzom ci rada.
Dałabym ci chleba z masłem, alem go zjadła- ha, ha, ha,
alem go zjadła- ha, ha, ha, alem go zjadła.
Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?...
Jak żeś zjadła, to żeś zjadła to mi się nie chwal- ha, ha, ha,
to mi się nie chwal- ha, ha, ha, to mi się nie chwal.
Jakbym znalazł kawał kija, to bym cię wyprał - ha, ha, ha,
to bym cię wyprał - ha, ha, ha, to bym cię wyprał.
Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?...
1.Szła dzieweczka do laseczka, do zielonego, a ha ha,
Do zielonego, a ha ha, do zielonego.
Napotkała myśliweczka bardzo śwarnego, a ha ha,
Bardzo śwarnego, a ha ha, bardzo śwarnego.
Ref:
Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?
Gdzie jest ta dziewczyna co kocham ją?
Znalazłem ulicę, znalazłem dom,
Znalazłem dziewczynę, co kocham ją.
Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?
Gdzie jest ta dziewczyna co kocham ją?
Znalazłem ulicę,znalazłem dom,
Znalazłem dziewczynę, co kocham ją
2.Myśliweczku, kochaneczku bardzom Ci rada, a ha ha,
Bardzom Ci rada, a ha ha, bardzom Ci rada.
Dałabym Ci chleba z masłem, alem go zjadła, a ha ha,
Alem go zjadła, a ha ha, alem go zjadła.
Ref:
Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom? ...
3.Jak żeś zjadła, to żeś zjadła, to mi się nie chwol, a ha ha,
To mi się nie chwol, a ha ha, to mi się nie chwol.
Bo jak bym Cię w lesie spotkoł, tobym Cię zeproł, a ha ha ,
To bym Cię zeproł, a ha ha, to bym Cię zeproł.
Ref:
Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom? ...
Trzy panienki z kawiarenki luli luli luli laj
jadły ciastka i cukierki luli luli luli laj
Tylko jedna jeść nie chciała luli luli luli laj
Bo jej szczeka wyleciała luli luli luli
Bije mama bije mama bije mnie
ze ja chłopców , ze ja chłopców całuje
nie wie mama nie wie mama jak to jest
wszystkie panny maja chłopców a ja nie
Marysiu buzi daj mamy się nie pytaj
Bo mama tez dawała za młodych lat
Marysiu buzi daj mamy się nie pytaj
Bo mama tez dawała za młodych lat
Szły panienki z kawiarenki luli luli luli laj
Podnosiły se sukienki luli luli luli laj
Tylko jedna podnieść nie chciała luli luli luli laj
Bo se majtek nie ubrała luli luli luli laj
Bije mama bije mama bije mnie
ze ja chłopców , ze ja chłopców całuje
nie wie mama nie wie mama jak to jest
wszystkie panny maja chłopców a ja nie
Marysiu buzi daj mamy się nie pytaj
Bo mama tez dawała za młodych lat
Marysiu buzi daj mamy się nie pytaj
Bo mama tez dawała za młodych lat
Słoneczko na zachodzie, dziewczyno odprowadź mnie.
Odprowadź mnie za las, daj buzi jeszcze raz
I tak się rozejdziemy.
I jak się rozchodzili, oboje smutni byli
Razem do jednego fartuszka białego
Swe oczka wycierli.
Ja jestem syn kowala i do wojska iść muszę
Kowadło i kleszcze i to ładne dziewcze
Ja pozostawić muszę.
Ja jestem syn rolnika i do wojska iść muszę
Oranie i sianie i z dziewczyną spanie
Ja pozostawić muszę.
Ja jestem syn rzeźnika i do wojska iść muszę
Kiełbasy i szynki i ładne dziewczynki
Ja pozostawić muszę.
Ja jestem syn pisarza i do wojska iść muszę
Długopis, papiery, z dziewczyną spacery
Ja pozostawić muszę.
Jestem syn organisty i do wojska iść muszę
Kościółek, organy - mój Boże kochany
Ja pozostawić muszę.
Gdy chłopcy umierali to jeszcze się pytali
Czy na tamtym świecie, czy na tamtym świecie
Wy dziewczyny będziecie.
Słoneczko na zachodzie, dziewczyno odprowadź mnie.
Odprowadź mnie sama, daj buzi jeszcze raz
I tak się rozejdziemy.
I jak się rozchodzili, oboje smutni byli
Razem do jednego fartuszka białego
Swe oczka wycierli.
Ja jestem syn kowala i do wojska iść muszę
Oranie i sianie i z dziewczyną spanie
Ja pozostawić muszę.
Ja jestem syn rzeźnika i do wojska iść muszę
Kiełbasy i szynki i ładne dziewczynki
Ja pozostawić muszę.
Ja jestem syn piekarza i do wojska iść muszę
Długopis, papiery, z dziewczyną spacery
Ja pozostawić muszę.
Ja jestem syn organisty i do wojska iść muszę
Kościółek, organy - mój Boże kochany
Ja pozostawić muszę.
Gdy chłopcy umierali to jeszcze pytali
Czy na tamtym świecie, czy na tamtym świecie
Wy dziewczyny będziecie.
Zobacz!
Pająki tkały welon Twój,
Widzisz?
Z pajęczej przędzy tkany tiul.
Kiedy Ty, Ty, Ty staniesz rankiem przy mnie -
Błysną w nim klejnoty rosy.
Zobacz!
Rozwija się konwalii kwiat.
Słuchaj!
Dźwięk leśnych dzwonków niesie wiatr,
Kiedy Ty, Ty, Ty idziesz, idziesz ze mną -
Dzwonią wszystkie dzwony Ziemi.
Ty - jedyne słowo z wszystkich słów.
Ty - najwięcej znaczy z wszystkich słów.
Ty znalazłaś dla mnie uśmiech dnia.
Ty uczyłaś mnie jak kochać świat.
Zobacz!
Przejrzystej wody pełen dzban
Spróbuj!
W prezencie ślubnym strumień dał.
Kiedy Ty, Ty, Ty wzniesiesz pierwszy toast -
Wzniosą toast leśne echa.
Ty - jedyne słowo z wszystkich słów.
Ty - najwięcej znaczy z wszystkich słów.
Ty znalazłaś dla mnie uśmiech dnia.
Ty uczyłaś mnie jak kochać świat.
Popatrz!
Kobierzec z igieł utkał las.
Dzisiaj
Do ślubu będziesz po nim szła.
Kiedy Ty, Ty, Ty idziesz ze mną -
Kwitną wszystkie kwiaty Ziemi.
instrum.
Co mi dasz co mi dasz do złotych kółek w ślubny dzień
Co mi dasz to co dobre to co czułe siebie mnie
Ty mi słońce ja ci deszcz
Ty mi kwiaty ja ci śnieg
Dzień za dniem w prezentach zagubimy się
Co mi dasz co mi dasz gdy pierwszy roczek stuknie nam
Ty mi wąs ty mi wąs a ja warkocze swoje dam
Ty mi słońce ja ci deszcz
Ty mi kwiaty ja ci śnieg
Dzień za dniem w prezentach zagubimy się
Co mi dasz co mi dasz gdy nowy człowiek będzie z nas
Mały świat mały świat otwartych powiek ty i ja
Ty mi słońce ja ci deszcz
Ty mi kwiaty ja ci śnieg
Dzień za dniem w prezentach zagubimy się
Co mi dasz co mi dasz gdy nagle smutek wejdzie w drzwi
Ja ci dam ja ci dam przyjazny uśmiech a ty mi
Ty mi słońce ja ci deszcz
Ty mi kwiaty ja ci śnieg
Dzień za dniem w prezentach zagubimy się
Teściowo, teściowo, ty stary rowerze,
jak spojrzę na ciebie, cholera mnie bierze!
Jak spojrzę na ciebie, cholera mnie bierze!
U mojej teściowej wszystko po francusku,
zegarek na ścianie, piesek na łańcuszku,
zegarek na ścianie, piesek na łańcuszku.
Zegarek na ścianie godziny wskazuje,
piesek na łańcuszku teściowej pilnuje,
piesek na łańcuszku teściowej pilnuje.
Szła teściowa przez las, pogryzły ją żmije,
żmije wyzdychały, a teściowa żyje,
żmije wyzdychały, a teściowa żyje.
Teściowo, teściowo, a niech cię szlag trafi,
to, co ty wyczyniosz, diabeł nie potrafi,
to, co ty wyczyniosz, diabeł nie potrafi.
Teściowo, jo ni mom od ciebie korzyści,
dom ci rycynusu, może cię przeczyści,
dom ci rycynusu, może cię przeczyści.
Logowanie
REJESTRACJA |
Przypomnij hasło
- * pola wymagane