Śpiewnik Dodał: 798756216 (24.04.2017 20:21)    |   Drukuj śpiewnik  |   Zapisz na dysk

Angela i Mateusz

Data: 02-05-2017
Miejscowość: Polanówka

Są dwa serca,
ich ciągłe, nieustanne bicie
zdaje się w dwóch jestestwach
jedno tworzy życie,
łańcuch, który nas wiąże,
los nie skruszy zmianą,
będą bić zawsze razem,
albo bić przestaną.



1. Agnieszka

1. Było ciepłe lato, choć czasem padało
Dużo wina się piło i mało się spało
Tak zaczęła się wakacyjna przygoda
On był jeszcze młody i ona była młoda
Zakochani, przy świetle księżyca nocami
Chodzili długimi, leśnymi ścieżkami
Tak mijały tygodnie, lecz rozstania nadszedł czas
Zawsze mówił jedno zdanie: "Moje śliczne Ty kochanie!"

Ostatniego dnia tych pamiętnych wakacji
Kochali się namiętnie w męskiej ubikacji
I przysięgli przed Bogiem miłość wzajemną,
Że za rok się spotkają i na zawsze ze sobą już będą

Tęsknił za nią i pisał do niej listy miłosne
W samotności przeżył jesień, zimę, wiosnę
Nie wytrzymał do wakacji, postanowił ją odwiedzić,
Bo nie dostał już dawno od niej żadnej odpowiedzi
Gdy przyjechał do jej domu po dość długiej podróży
Cieszył się, że ją zobaczy - w końcu tyle dla niej znaczył
Lecz gdy ona go ujrzała, szybko się schowała
Drzwi mu matka otworzyła i tak mu powiedziała:

Ref.: Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka
O nie, nie, nie...
Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka (2x)

2. Rozczarował się, bo takie są zawody miłosne
Cierpiał całą jesień, zimę, no i wiosnę
A gdy przeszło mu zupełnie, pojechał na wakacje
W tamto miejsce, by zobaczyć tę pamiętną ubikację
Tak się stało, że przypadkiem ona też tam była
Ucieszyła sie ogromnie, gdy go tylko zobaczyła
Zapytała się, czy w sercu jego jest jeszcze Agnieszka
Odpowiedział jednym zdaniem: "Moje śliczne Ty kochanie!"
Ref. (2x)

2. Autobiografia

Miałem dziesięć lat Gdy usłyszał o nim świat
W mej piwnicy był nasz klub Kumpel radio zniósł
Usłyszałem blue suede shoes I nie mogłem w nocy spać
Wiatr odnowy wiał (wujek Józek zmarł) Darowano reszty kar
Znów się można było śmiać W kawiarniany gwar
Jak tornado jazz się wdarł I ja też chciałem grać

Ojciec, bóg wie gdzie Martenowski stawiał piec
Mnie paznokieć z palca zszedł Z gryfu został wiór
Grałem milion różnych bzdur I poznałem co to sex
Pocztówkowy szał Każdy z nas ich pięćset miał
Zamiast nowej pary jeans A w sobotnią noc
Był Luxembourg, chata, szkło Jakże się chciało żyć!

Było nas trzech W każdym z nas inna krew
Ale jeden przyświecał nam cel Za kilka lat Mieć u stóp cały świat
Wszystkiego w bród Alpagi łyk I dyskusje po świt
Niecierpliwy w nas ciskał się duch Ktoś dostał w nos
To popłakał się ktoś Coś działo się

Poróżniła nas Za jej Poli Raksy twarz Każdy by się zabić dał
W pewną letnią noc Gdzieś na dach wyniosłem koc I dostałem to, com chciał
Powiedziała mi Że kłopoty mogą być
Ja jej, że egzamin mam Odkręciła gaz Nie zapukał nikt na czas
Znów jak pies, byłem sam Stu różnych ról Czym ugasić mój ból
Nauczyło mnie życie jak nikt W wyrku na wznak
Przechlapałem swój czas Najlepszy czas W knajpie dla braw
Klezmer kazał mi grać Takie rzeczy że jeszcze mi wstyd
Pewnego dnia Zrozumiałem, że ja
Nie umiem nic Słuchaj mnie tam!
Pokonałem się sam Oto wyśnił się wielki mój sen
Tysięczny tłum Spija słowa z mych ust
Kochają mnie W hotelu fan
Mówi: "na taśmie mam To jak w gardłach im rodzi się śpiew"
Otwieram drzwi I nie mówię już nic Do czterech ścian

3. Baranek

Ech ci ludzie, to brudne świnie, co napletli o mojej dziewczynie
Jakieś bzdury o jej nałogach, no to porostu litość, trwoga
Tak to bywa gdy ktoś zazdrości, kiedy brak mu własnej miłości
Plotki płodzi, mnie nie zaszkodzi żadne obce zło na mój sposób widzieć ją

ref.
Na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek

Krzywdę robią mojej panience, opluć chcą ją podli zboczeńcy
Topić chcą ją w morzu zawiści
Paranoicy, podli sadyści, utaplani w brudnej rozpuście, a na gębach fałszywy uśmiech
Byle zagnać do swego bagna
Ale wara wam ja ją przecież lepiej znam

ref.
Na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek

Znów ją widzieli z jakimś chłopem, znów pojechała do San Tropez
Znów męczyła się, Boże drogi!
Znów na jachtach myła podłogi, tylko czemu ręce ma białe?!
Chciałem zapytać, zapomniałem
Ciało kłoniąc, skinęła dłonią
Wpadła skronią w skroń
Znów zapadłem w nią jak w toń

Ta dziewczyna pięknie się stara
Kosi pieniądz, ma Jaguara
Trudno prace z miłością zgodzić
Rzadziej może do mnie przychodzić
Tylko pyta kryjąc rumieniec
Czemu patrze jak potępieniec
Czemu zgrzytam kiedy się pyta czy ma ładny biust
Czemu toczę pianę z ust

ref.
Na głowie kwietny ...

4. CZAS ŻYCIA KRÓTKI

Cieszcie się dziewczyny,
Cieszcie się do woli,
Wróci kowal z kuźni,
To was zadowoli.

Ref. 2x
I znowu nieprzespana noc,
(i nieprzespana noc)
I znowu zmarnowany dzień,
( zmarnowany dzień)
Czas życia krótki,
(oj życia krótki)
Napijemy się wódki.
(napijemy się).

Co to za gospodzarz
Co nie ma chałupy
Co to za dziewczyna
Co nie daje wina

Ref. 2x


Nikogo mi nie żal
Tylko Mikołaja
odcedzał pierogi
poparzył se nogi

Ref. 2x

5. Czerwona jarzębina

1. Czerwona jarzębina szumiała, gdy ujrzałem cię,
Pod czerwoną jarzębiną, stałaś ty obok mnie.

Ref. Jak czerwona, czerwona jarzębina
Stałaś obok mnie
Pod czerwoną, czerwoną jarzębiną
Całowałem cię

2. Pod czerwoną jarzębiną, mile nam mijał czas,
Jej zielone małe listki czule wciąż tuliły nas.

3. Aż jesień przekreśliła spędzone razem chwile te,
Czerwona jarzębina zaczęła gubić listki swe.

Ref. Zapłakała czerwona jarzębina
Przepraszając nas
Mówiąc, że kiedy, że kiedy przyjdzie wiosna,
będzie tulić nas.

-Wiosna! Przyjdź czekamy na ciebie!
Jak czerwona, czerwona jarzębina...

6. Historia jednej znajomości

Morza szum, ptaków śpiew,
Złota plaża pośród drzew -
Wszystko to w letnie dni
Przypomina Ciebie mi.

Szłaś przez skwer, z tyłu pies
Głos Wybrzeża" w pysku niósł.
Wtedy to pierwszy raz
Uśmiechnęłaś do mnie się.

Odtąd już dzień po dniu
Upływały razem nam.
Rano skwer, plaża lub
Molo gdy zapadał zmierzch.

Płynął czas, letni czas,
Aż wakacji nadszedł kres.
Przyszedł dzień, w którym już
Rozstać musieliśmy się.

7. Jadą wozy kolorowe

Jadą wozy kolorowe taborami
Jadą wozy kolorowe wieczorami
Może z liści spadających im powróży
Wiatr cygański wierny kompan ich podróży
Zanim ślady wasze mgła mi pozasnuwa
Opowiedzcie mi Cyganie jak tam u was jest

U nas wiele i niewiele bo w sam raz
U nas czerwień, u nas zieleń, cień i blask

U nas błękit, u nas fiolet, u nas dole i niedole
Ale zawsze kolorowo jest wśród nas x2

Jadą wozy kolorowe taborami
Ej, Cyganie, tak bym chciała jechać z wami
Będę sobie mieszkać kątem przy muzyce
Będę słuchać opowieści starych skrzypiec
Ciepłym wiatrem wam podszyję stare płótno
Co mi dacie, żeby już nie było smutno mi

Damy wiele i niewiele bo w sam raz
damy czerwień, damy zieleń, cień i blask

damy błękit, damy fiolet, damy dole i niedole
ale będzie kolorowo pośród nas x2

No i pojechałam z nimi na kraj świata
Wiatr warkocze mi rozplatał i zaplatał
I zbierałam dzikie trefle, leśne piki
I bywałam gdzie rodziły się muzyki
I odwiedzam z Cyganami chmurne kraje
I kolory szarym ludziom darmo daje dziś

Weźcie wiele i niewiele bo w sam raz
Komu czerwień, komu zieleń, cień i blask

Komu fiolet, komu błękit, komu echo tej piosenki
Nim odjedzie z Cyganami w czarny las x2

8. Jarzębino czerwona

Zapadł cichy wieczór, już ucichł wiatru wiew.
Gdzieś w oddali płynie harmonii tęskny śpiew.

Biegnę wąską dróżką, co pośród gór się pnie.
Tam pod jarzębiną dwóch chłopców czeka mnie.

Jarzębino czerwona, któremu serce mam dać?
Jarzębino czerwona, biednemu sercu radź.

Jeden dzielny tokarz, a drugi kowal zuch.
Cóż mam biedna robić, podoba mi się dwóch.

Obaj tacy mili i każdy dzielny zuch.
Droga jarzębino, którego wybrać - mów.

Jarzębino czerwona, któremu serce mam dać?
Jarzębino czerwona, biednemu sercu radź.

Tylko jarzębina poradzić może mi.
Ja nie mogę wybrać, choć myślę tyle dni,

Przeszła wiosna, lato, już jesień zlotem lśni.
Już się ze mnie śmieją dziewczęta z całej wsi.

Jarzębino czerwona, któremu serce mam dać?
Jarzębino czerwona, biednemu sercu radź.

9. Lipka

Z tamtej strony jeziora
Stoi lipka zielona
A na tej lipce, na tej zielonieńkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają
A na tej lipce, na tej zielonieńkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają

Nie byli to ptaszkowie
Tylko trzej braciszkowie
Co się spierali o jedną dziewczynę
Który ci ją dostanie
Co się spierali o jedną dziewczynę
Który ci ją dostanie

Jeden mówi: ? Tyś moja ?
Drugi mówi: ? Jak Bóg da ?
A trzeci mówi: ? Moja najmilejsza,
Czemu Tyś mi taka smutna ? ?
A trzeci mówi: ? Moja najmilejsza,
Czemuś Tyś mi taka smutna ? ?

? Jakże nie mam smutna być ?
Za starego każą iść
Czasu niewiele
Jeszcze dwie niedziele
mogę miły z Tobą być ! ?
Czasu niewiele
Jeszcze dwie niedziele
mogę miły z Tobą być ! ?

Z tamtej strony jeziora
Stoi lipka zielona
A na tej lipce, na tej zielonieńkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają
A na tej lipce, na tej zielonieńkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają

10. Nie liczę godzin i lat

1. Wschodami gwiazd i zachodami,
Odmierzam czas liści kolorami
Odmierzam czas nie używając dat
Czekaniem na niespodziewane,
Straconych szans rozpamiętywaniem
Odmierzam czas, nie używając dat



Ref.: Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja
Bliżej gwiazd, bliżej dna jestem wciąż taki sam
Wciąż ten sam
Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja
Z kilku dni w morzu dat własny swój znaczę ślad
Własny ślad

2. Zużytych słów przesypywaniem,
Gubieniem dróg i odnajdywaniem
Odmierzam czas, nie używając dat
Bez godzin i bez kalendarzy,
Długością dni i zmiennością zdarzeń
Odmierzam czas, nie używając dat

11. Nieprzespana noc

Cieszcie się dziewczyny,
Cieszcie się do woli,
Wróci kowal z kuźni,
To was zadowoli.

Ref. 2x
I znowu nieprzespana noc,
(i nieprzespana noc)
I znowu zmarnowany dzień,
( zmarnowany dzień)
Czas życia krótki,
(oj życia krótki)
Napijemy się wódki.
(napijemy się).

Co to za gospodzarz
Co nie ma chałupy
Co to za dziewczyna
Co nie daje wina

Ref. 2x
I znowu nieprzespana noc,
(i nieprzespana noc)
I znowu zmarnowany dzień,
(zmarnowany dzień)
Czas życia krótki,
(oj życie krótki)
Napijemy się wódki.
(napijemy się)

Nikogo mi nie żal
Tylko Mikołaja
odcedzał pierogi
poparzył se nogi

Ref. 2x
I znowu nieprzespana noc,
(i nieprzespana noc)
I znowu zmarnowany dzień,
(zmarnowany dzień)
Czas życia krótki,
(oj życia krótki)
Napijemy się wódki.
(napijemy się)

12. O mój rozmarynie

O mój rozmarynie rozwijaj się!
O mój rozmarynie rozwijaj się!
Pójdę do dziewczyny pójdę do jedynej, zapytam się.
A jak mi odpowie - nie kocham cię,
A jak mi odpowie - nie kocham cię,
Ułani werbują, strzelcy maszerują, zaciągnę się.
Dadzą mi buciki z ostrogami,
Dadzą mi buciki z ostrogami,
I siwy kabacik i siwy kabacik z wyłogami.
Dadzą mi konika cisawego,
Dadzą mi konika cisawego,
I ostrą szabelkę i ostrą szabelkę do boku mego.
Dadzą mi uniform popielaty,
Dadzą mi uniform popielaty,
Ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił do swojej chaty.
Dadzą mi manierkę z gorzałczyną,
Dadzą mi manierkę z gorzałczyną,
Ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił za dziewczyną.
A kiedy już wyjdę na wiarusa,
A kiedy już wyjdę na wiarusa,
Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej, po całusa.
A gdy mi odpowie - nie wydam się,
A gdy mi odpowie - nie wydam się,
Hej, tam kule świszczą i bagnety błyszczą poświęcę się.
Pójdziemy z okopów na bagnety,
pójdziemy z okopów na bagnety,
Bagnet mnie ukłuje, śmierć mnie pocałuje, ale nie ty.

13. Papierowy księżyc

Nie, nie będę
w San Francisco,
to nie to miejsce i czas,
Jutro dla mnie to już przyszłość,
inna kreacja i twarz.

Schną na szybie ślady łez
pora już dograć ten akt,
kto z Nas kiedyś patrząc wstecz
wspomni love story sprzed lat,
wspomni love story sprzed lat.
Papierowy księżyc z nieba spadł,
skończył się video film,
może to byt romans, może żart –
dziś nie obchodzi mnie to,
dziś już nie martwię się tym.

Papierowy księżyc z nieba spadł,
umarł król, niech żyje król,
znów taksówką sama jadę w świat,
w którym nie liczy się nic
prócz paru szaleństw i bzdur.

Marzy mi się
Jokohama,
hotel z obłoków i szkła,
jak mam zmienić
fałsz i banał,
życia, co byle jak trwa

Schną na szybie ślady tez,
ktoś z nas wyjść musi na plus,
taki mały dramat, lecz
wszystko w nim jasne jest już,
wszystko w nim jasne jest już.

Papierowy księżyc z nieba spadł ...

14. Polskie kwiaty

1. Śpiewa ci obcy wiatr, zachwyca piękny świat,
Lecz serce tęskni, bo gdzieś daleko stąd,
Został rodzinny dom - tam jest najpiękniej.

Ref.: Tam właśnie teraz rozkwitły kwiaty:
Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki.
Pod polskim niebem w szczerym polu wyrosły,
Ojczyste kwiaty.
W ich zapachu, urodzie jest Polska.

2. Żeby tak jeszcze raz ujrzeć ojczysty las,
Pola i łąki. I do matczynych rąk
Przynieść z zielonych łąk rozkwitłe pąki.

Ref.: Tam właśnie teraz rozkwitły kwiaty...

3. Śpiewa ci obcy wiatr, tułaczy los cię gna,
Hen, gdzieś po świecie. Zabierz ze sobą w świat,
Zabierz z rodzinnych stron mały bukiecik.

Ref.: Weź z tą piosenką bukiecik kw7atów:
Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki...

15. Promienie

pytasz mnie co ci dam.... serce moje.
malowane dni, miesiące albo bzy

ooo

dla mnie luty dla ciebie maj
ty mi śnieg a ja słońce dam
złociste promienie ode mnie dla ciebie
dzień za dniem.....

ooo

dla mnie róże dla ciebie bzy
ty mi noce ja tobie dni
na wysokim niebie złociste promienie plona


ładne tak oczy masz dziś kochanie
a w tych oczach zakręciły ci się łzy

ooo

dla mnie luty dla ciebie maj
ty mi śnieg a ja słońce dam
złociste promienie ode mnie dla ciebie
dzień za dniem.....

ooo

dla mnie róże dla ciebie bzy
ty mi noce ja tobie dni
na wysokim niebie złociste promienie plona


cały świat wielki świat mila moja
podarować chciałbym tobie właśnie dziś

ooo

dla mnie luty dla ciebie maj
ty mi śnieg a ja słońce dam
złociste promienie ode mnie dla ciebie
dzień za dniem.....

16. Przetańczyc z Tobą chcę

Przetańczyć z tobą chcę całą noc
I nie opuszczę cię już na krok
Czekałam jak we śnie, abyś ty objął mnie
Więc teraz już wszystko wiesz

Przetańczyć z tobą chcę całą noc
Niech na nas gapią się, no i co?
Już każdy o tym wie, że ty też kochasz mnie
Więc wszystkim na złość przetańczmy tę noc
Bo życie tak krótkie jest

Ja za tę noc chętnie oddam pięć najpiękniejszych lat
Nie liczy dni kto szczęście swe śnił
Stąd taki gest dzisiaj mam

Przetańczyć z tobą chcę całą noc
Wirować jak twój cień cały rok
Niech inni idą spać, a my tak razem w takt
Wraz z nocą odchodźmy w świat

Ja za tę noc chętnie oddam pięć najpiękniejszych lat
Nie liczy dni kto szczęście swe śnił
Stąd taki gest dzisiaj mam

Przetańczyć z tobą chcę całą noc
I nie opuszczę cię już na krok
Czekałam jak we śnie, abyś ty objął mnie
Więc tak jak chce los, przetańczmy tę noc
Bo życie tak krótkie jest,

17. SERDUSZKO PUKA W RYTMIE CZA CZA

Jak to nigdy, jak to nigdy nie wiadomo
Czego trzeba by niemądry przemóc wstyd
Czasem słowik albo księżyc komuś pomógł
Albo pomógł ten gorący rytm
Serduszko puka w rytmie cza cza
Miłości szuka w rytmie cza cza
Wiruje wszystko w rytmie cza cza
Gdy jesteś blisko i gdy patrzę w oczy twe
Migoce płomień w rytmie cza cza
Pulsują skronie w rytmie cza cza
Pocałuj miły w rytmie cza cza
Już nie mam siły przed kochaniem bronić się
Księżyc nie pomógł wcale
Słowik tak samo nie
Nagle tu na tej sali
Ta jedna cza cza cza cza cza cza cza cza odmieniła mnie
Serduszko puka w rytmie cza cza
Miłości szuka w rytmie cza cza
Pocałuj miły w rytmie cza cza
Już nie mam siły przed kochaniem bronić się
Jak to nigdy, jak to nigdy...
Serduszko puka....
Księżyc nie pomógł...
Serduszko puka....

18. Stoi Andzia w ogrodzie


Stoi Andzia w ogrodzie
po kolana we wodzie
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu

Chłopcy się tam zebrali
i na Andzie wołali
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu


Andziu, Andziu kochana
chodźże z nami do siana
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu


Cóż bym jo tam robiła
mama by mnie zabiła
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu


Ty mamie tak powiedz
że ty idziesz na spowiedź
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu


To się mama ucieszy
że jej córka nie grzeszy
w koszuli bez majtek.
(bis) na boso,cza, cza, cza- hu

19. Takie ładne oczy

Ładne oczy masz -
Komu je dasz?
Takie ładne oczy,
Takie ładne oczy.

Wśród wysokich traw
Głęboki staw;
Jak mnie nie pokochasz,
To się w nim utopię!

W stawie zimna woda;
Trochę będzie szkoda...
Trochę będzie szkoda, gdy
Utopię się w nim.

Powiedzże mi, jak
Odgadnąć mam,
Czy mnie będziesz chciała,
Czy mnie będziesz chciała.

Przez zielony staw
Łabędzie dwa
Grzecznie sobie płyną -
Czy mnie chcesz dziewczyno?

W stawie zimna woda...

Inne oczy masz
Każdego dnia,
Diabeł nie odgadnie
Co w nich schowasz na dnie.

Przez zielony staw
Przeleciał wiatr
Po rozległej toni
Fala falę goni.

W stawie zimna woda...

20. Uroda (Czerwone jagody)

Czerwone jagody wpadają do wody,
powiadają ludzie, że nie mam urody.
Urodo, urodo żebym ja cię miała,
dostałabym chłopca jakiego bym chciała.
Urodo, urodo żebym ja cię miała,
dostałabym chłopca jakiego bym chciała.

Raz mi matuś rzekła: córuś moja droga
przecież masz majątek, na co ci uroda?
Inne bez majątku lecz mają urodę,
tam się chłopcy schodzą jak w las po jagodę.
Inne bez majątku lecz mają urodę,
tam się chłopcy schodzą jak w las po jagodę.

Stworzył Pan Bóg raka, żeby tyłem chodził,
stworzył i chłopaka, by dziewczyny zwodził,
stworzył i kukułkę, by w lesie kukała,
stworzył i dziewczynę, żeby buzi dała.
stworzył i kukułkę, by w lesie kukała,
stworzył i dziewczynę, żeby buzi dała.

21. W moim ogródecku

W moim ogródecku rośnie rózycka
Napój mi Maniusiu mego kunicka
Nie chcę, nie napoję, bo się kunia boję
Bo się kunia boję, bom jesce młoda

Nie chce nie napoi, bo się kunia boi
Bo się kunia boi, bo jesce młoda (x2)

W moim ogródecku rośnie rozmaryn
Powiedz mi Maniusiu, kto cie omanił?
Jasieńkowe ocka, jasieńkowe ocka
Bo się w mojem sercu tak zakochały

Jasieńkowe ocka, jasieńkowe ocka
Bo się w jej serdusku tak zakochały (x2)

W moim ogródecku rośnie jagoda
Powiedz mi Maniusiu, cyś była młoda?
Ja zem była młoda jak w boru jagoda
Jak w boru jagoda, kochanecku mój

Ona była młoda, jak w boru jagoda
Jak w boru jagoda, kochanecku jej (x2)

W moim ogródecku rośnie lilija
Powiedz mi Maniusiu, czy będziesz moja
Skądże ja mam wiedzieć i tobie powiedzieć
Skądże ja mam wiedzieć cy mnie mama da

Skądże ma to wiedzieć i tobie powiedzieć
Skądże ma to wiedzieć cy ją mama da (x2)

22. W murowanej piwnicy

1. W murowanej piwnicy, tańcowali zbójnicy.
Kazali se piknie grać i na nóżki pozirać.

2. Tańcowołbym kiejbym mógł, kiejbym ni mioł krzywych nóg,
A ze krzywe nogi mom, co podskocze to się gną.

3. Chwycił zbójnik, zbójnice, potargoł jej spódnice,
A zbójnicka za nim, za nim, potargała kurtkę na min.

4. Hejże baca! baca nasz! Tęgich chłopców na zbój mas!
Jesce byś ik lepszych mioł, kiejbyś ty im syna dół!

23. Wysokie płoty

Wysokie płoty tata grodził,
wysokie płoty tata grodził,
żeby do Kasi, do Kasi żeby,
żeby do Kasi nikt nie chodził,
żeby do Kasi,
żeby do Kasi nikt nie chodził.

Ale ta Kasia mądra była,
ale ta Kasia mądra była
i dziurę w desce, i w desce dziurę,
i dziurę w desce wywierciła,
i dziurę w desce,
i dziurę w desce wywierciła.

Oj, żeby nie ta dziura w desce,
oj, żeby nie ta dziura w desce,
byłaby Kasia, Kasia by była,
byłaby Kasia panną jeszcze,
byłaby Kasia,
byłaby Kasia panną jeszcze.

Ale ta deska przeszkodziła,
ale ta deska przeszkodziła,
Kasia się panną, panną się Kasia,
Kasia się panną nie nabyła,
Kasia się panną,
Kasia się panną nie nabyła.

Oj, nie pomogą, tato, płoty,
oj, nie pomogą, tato, płoty,
gdy Kasia rada, gdy rada Kasia,
gdy Kasia rada na zaloty,
gdy Kasia rada,
gdy Kasia rada na zaloty.

24. Wódka musi być

Wódka, wódka, wódka musi być.
Wódka, wódka, wódka musi być.
Jak nie ma wódki, to rozum krótki.
Wódka, wódka, wódka musi być.
Jak nie ma wódki, to rozum krótki.
Wódka, wódka, wódka musi być.
Kawa, kawa, kawa musi być.
Jak nie ma kawy, nie ma zabawy.
Kawa musi być.

Piwo, piwo, piwo musi być.
Jak nie ma piwa, głowa się kiwa.
Piwo, piwo, piwo musi być.

Wino, wino, wino musi być.
Jak nie ma wina, smutna dziewczyna.
Wino, wino, wino musi być.

Para młoda, para musi być.
Jak nie ma pary, puste puchary.
Para młoda, para musi być.

Żona, żona, żona musi być.
Jak nie ma żony, kraj jest szalony!
Żona, żona, żona musi być.

Siano, siano, siano musi być
Jak nie ma siana nie ma kochania,
Siano,siano,siano musi być.

Dziecko, dziecko, dziecko musi być.
Jak nie ma dziecka, pomoc sąsiedzka.
Dziecko, dziecko, dziecko musi być.

Córka, córka, córka musi być.
Jak nie ma córki, to do powtórki.
Córka, córka, córka musi być.

Synek, synek, synek musi być,
Jak nie ma synka, smutna rodzinka,
Synek, synek, synek musi być.

Goście, goście, goście muszą być.
Jak nie ma gości, nie ma radości. Goście muszą być!

25. Za górami

Za górami, za lasami, za dolinami,
Żyli byli trzej krasnale, nie górale.
Trzech ich było, trzech z fasonem,
Dwóch wesołych, jeden smutny, bo miał żonę.

A ta żona była jędza, no i basta,
Miała wałek taki wielki, jak do ciasta.
I tym wałkiem, kiedy chciała,
Swego męża krasnoludka wałkowała.

Już krasnalek taki chudy, jak niteczka,
Już krasnalek taki cienki, jak karteczka.
Ale żona uważała, że jest gruby,
Więc go dalej wałkowała.

Już krasnalek zwałkowany w trumnie leży,
Że od wałka żony zginął, nikt nie wierzy.
Gdy rodzinka w głos płakała,
Żona jędza jeszcze trumnę wałkowała.

26. Zabiorę Cię właśnie tam

Zabiorę Cię, właśnie tam, gdzie jutra słodki smak.
Zabiorę Cię, właśnie tam, gdzie słońce dla nas wschodzi.
Zabiorę Cię, właśnie tam, gdzie wolniej płynie czas.
Zabiorę Cię, właśnie tam, gdzie szczęściu nic nie grozi..

Dość mam już pustych dni.
I świąt których nie było.
Między nami jest coś, nie zaprzeczaj mi.
Tyle mogę Ci dać.
Solą życia jest miłość.
Boisz się wielkich słów, to nie wstyd..

Zabiorę Cię, właśnie tam, gdzie jutra słodki smak.
Zabiorę Cię, właśnie tam, gdzie słońce dla nas wschodzi.
Zabiorę Cię, właśnie tam, gdzie wolniej płynie czas.
Zabiorę Cię, właśnie tam, gdzie szczęściu nic nie grozi.

Czekam na jeden gest.
Wiara jest moją silą.
Jestem pewien, że wciąż
Potrzebujesz mnie.

Dzień przemija za dniem,
Znów nam siebie ubyło.
Życie zbyt krótko trwa,
Więc zdecyduj się..

Zabiorę Cię, właśnie tam, gdzie jutra słodki smak.
Zabiorę Cię właśnie tam, gdzie słońce dla nas wschodzi.
Zabiorę Cię, właśnie tam, gdzie wolniej płynie czas.
Zabiorę Cię, właśnie tam, gdzie szczęściu nic nie grozi..

27. Zasiali górale owies

Zasiali górale owies, owies,
Od końca do końca, tak jest, tak jest!
Zasiali górale żytko, żytko,
Od końca do końca wszystko, wszystko!

A mom ci ja mendelicek,
W domu dwa, w domu dwa!
U sąsiada śwarnych dziewuch
Gromada, gromada.
A mom ci ja trzy mendele,
W domu dwa, w domu dwa!
Żadna mi się nie podoba,
Tylko ta, tylko ta!

Zasiali górale owies, owies,
Od końca do końca, tak jest, tak jest!
Pożęli górale żytko, żytko,
Od końca do końca wszystko, wszystko.

A na polu góraleczek
Gromada, gromada,
Czemużeś się wydawała,
Kiejś młoda, kiejś młoda?
Czemużeś się wydawała,
Kiejś mała, kiejś mała?
Będzie z ciebie gospodyni
Niedbała, niedbała!

28. Zawsze tam gdzie Ty

Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr
By zabrał mnie z powrotem - tam, gdzie masz swój świat
Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk
Żeby znalazł Cię aż tam, gdzie pochowałaś sny

Już teraz wiem, że dni są tylko po to,
By do Ciebie wracać każdą nocą złotą
Nie znam słów, co mają jakiś większy sens
Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem:
Być tam, zawsze tam, gdzie Ty

Nie pytaj mnie o jutro - to za tysiąc lat
Płyniemy białą łódką w niezbadany czas
Poskładam nasze szepty w jeden ciepły krzyk
By już nie uciekły nam, by wysuszyły łzy

Już teraz wiem, że dni są tylko po to,
By do Ciebie wracać każdą nocą złotą
Nie znam słów, co mają jakiś większy sens
Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem:
Być tam, zawsze tam, gdzie Ty

Już teraz wiem, że dni są tylko po to,
By do Ciebie wracać każdą nocą złotą
Nie znam słów, co mają jakiś większy sens
Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem:
Być tam, zawsze tam, gdzie Ty

Budzić się i chodzić, spać we własnym niebie
Być tam, zawsze tam, gdzie Ty
Żegnać się co świt i wracać znów do Ciebie
Być tam, zawsze tam, gdzie Ty
Budzić się i chodzić, spać we własnym niebie
Być tam, zawsze tam, gdzie Ty

29. Zośka

Zośka Zośka Zośka izbę zamiatała
I Ma- i Ma i Macieja zawołała.
Zośka izbę zamiatała i Macieja zawołała.

Wy Ma- wy Ma- wy Macieju pomożecie
Wszystkie wszystkie wszystkie izby zamieciecie.
Wy Macieju pomożecie, wszystkie izby zamieciecie.

Ja po- ja po- ja pomogę Zosiu tobie
Aku- aku- akuratnie wszystko zrobię.
Ja pomogę Zosiu tobie, akuratnie wszystko zrobię.

Uda- uda- udała mi się bestyja
Jak to jak to jak to zgrabnie mi się uwija.
Udała mi się bestyjka, jak to zgrabnie się uwiła.

Mama mama mama lampę zapaliła
I Ma- i Ma- i Macieja zobaczyła.
Mama lampę zapaliła i Macieja zobaczyła.

Oj Ma- oj Ma- oj Macieju co robicie
Bo mi bo mi bo mi Zośkę udusicie.
Oj Macieju co robicie bo mi Zośkę udusicie.

Jo wom jo wom jo wom Zośki nie udusi
A com a com a com zaczął skończyć mu
Jo wom Zośki nie uduszę a com zaczął skończyć muszę.

Bo w tym bo w tym cały jest ambaras
Żeby żeby żeby dwoje chciało naraz.
Bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało naraz.

Logowanie
REJESTRACJA | Przypomnij hasło

Co umożliwiamy? Ukryj przewodnik | Zamknij przewodnik


Ogłoszenia
Ostatnio dodał: wodzirejtomek (21.12.2015 09:59)

Wszelkie prawa do tekstów piosenek, plików audio i wideo umieszczonych na stronach serwisu spiewnikweselny.pl przysługują ich autorom. Teksty piosenek, pliki audio i wideo umieszczane są w serwisie w celach edukacyjnych oraz służą wyłącznie do użytku prywatnego. W przypadku gdy właściciel praw do konkretnego tekstu piosenki, pliku audio lub wideo nie życzy sobie, by był on umieszczony na stronach serwisu spiewnikweselny.pl - prosimy o kontakt, a dany tekst bądź plik zostanie usunięty.
Serwis zrealizowany przez CLUENET.pl