Śpiewnik Dodał: jurand (24.08.2016 10:19)    |   Drukuj śpiewnik  |   Zapisz na dysk

Marian i Józef

Data: 31-12-2007
Miejscowość: Masto Równe

Pijcie wódkę
Jedzcie śledzie
A h... wam bedzie



1. A u sąsiada

Na opolskim rynku zegar smutno bije,
tam moja blondyna ślubne wino pije.
Ślubne wino pije, ze mną wypić nie chce.
Ej boli mnie, boli, moje biedne serce.

A u sąsiada tam kapela gra,
dziś moja miła śluby ma.
A u sąsiada tam, po tańcu śpią,
gdy inny już ślubuje z nią.
A u sąsiada tam kapela gra,
dziś moja miła śluby ma.
A u sąsiada tam, po tańcu śpią,
gdy inny już ślubuje sobie z nią.

Na niebie wysokim jaskółki furgają,
najwięcej chłopaki blondyny kochają.
Kochałem blondynę, niebieskie oczęta,
jak taką pokochasz, na zawsze pamiętasz.

A u sąsiada tam kapela gra, ...

Topiłem swą żałość w piwie, wódce, winie,
i nie zapomniałem o swojej blondynie.
I nie zapomniałem, zapomnieć nie mogę,
zapakuję graty i wyruszę w drogę.

A u sąsiada tam kapela gra, ...

Idę sobie drogą, ludzie mnie pytają,
czemu mi nad głową jaskółki furgają?
Ludzie moi mili, to z takiej przyczyny,
byście nie wierzyli w wierność u blondyny.

A u sąsiada tam kapela gra, ...

2. Adela

Adela już zakłada suknię cienką
Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj
Gdy spytasz ją dla kogo ta sukienka ?
Dla kochasia, który odszedł w siną dal

Ref. W siną dal, w siną dal
To dla kochasia, który odszedł w siną dal

Czerwone ma podwiązki pod tą suknią
Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj
Gdy spytasz ją dla kogo taki luksus ?
To dla kochasia, który odszedł w siną dal

Ref. W siną dal, w siną dal ..............

U drzwi, u drzwi, jej tatuś czyści spluwę
Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj
Gdy spytasz ją na czyją to jest zgubę
Dla kochasia, który odszedł w siną dal

Ref. W siną dal, w siną dal ...............

Nad łóżkiem ślub stwierdzono rejentalnie
Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj
Gdy spytasz ją z kim żyjesz tak moralnie ?
Z kochasiem, który odszedł w siną dal.
Ref... W siną dal, w siną dal
Pomaszerował lew prawa w siną dal.

3. Ale to już było

1. Z wielu pieców się jadło chleb,
Bo od lat przyglądam się światu
Nieraz rano zabolał łeb
I mówili zmiana klimatu
Czasem trafił się wielki raut
Albo feta proletariatu
Czasem podróż w najlepszym z aut,
Czasem szare drogi powiatu

Ref.: Ale to już było i nie wróci więcej
I choć tyle się zdarzyło
To do przodu wciąż wyrywa głupie serce
Ale to już było znikło gdzieś za nami
Choć w papierach lat przybyło
To naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami
Wstawka: D
2. Na regale kolekcja płyt
I wywiadów pełne gazety
Za oknami kolejny świt
I w sypialni dzieci oddechy
One lecą drogą do gwiazd
Przez niebieski ocean nieba
Ale przecież za jakiś czas
Będą mogły sobie zaśpiewać

Ref.

4. Andzia

Hej tam za górą gdzie płyną wody
Zbierała Andzia tra la la ucha cha
Czarne jagody
I przyszedł do niej leśniczy młody
Oddaj mi Andziu tra la la ucha cha
Czarne jagody
Andzia go prosi na litość Boga
Noc taka ciemna tra la la ucha cha
Daleka droga
Nie bój się Andziu dalekiej drogi
Mam ja konika tra la la ucha cha
Na cztery nogi
Na cztery nogi ostro kutego
Zabiorę Andzię tra la la ucha cha
Do domu swego

5. Angelina




W majowy, piękny wieczór, gdy zobaczyłem cię
Twe włosy wiatr rozwiewał a ty wciąż śmiałaś się
Spostrzegłem, że na pewno już zakochałem się
W cudownej Angelinie co ciągle śmieje się

Angelino, pozostań mą jedyną
O Angelino na zawsze przy mnie bądź
Angelino ja kocham imię twe
O Angelino czy wierzysz mi czy nie


Przyjęłaś moją miłość, szczęście dawałaś mi
Cieszyłem się jak dziecko, gdy tak mówiłaś mi
Że nigdy nie odejdziesz, że wciąż chcesz przy mnie być
Pocieszać mnie uśmiechem, gdy smutno będzie mi

Angelino, pozostań mą jedyną
O Angelino na zawsze przy mnie bądź
Angelino ja kocham imię twe
O Angelino czy wierzysz mi czy nie


Minęły dni radości, rozstania nadszedł czas
Już nigdy nie odwiedzi mnie Angelina ma
Odeszła Angelina, zostały tylko łzy
Rozpacz i tęsknotę pozostawiła mi


Angelino, pozostań mą jedyną
O Angelino na zawsze przy mnie bądź
Angelino ja kocham imię twe
O Angelino czy wierzysz mi czy nie

6. Anna Maria

Smutne oczy, piękne oczy, smutne usta bez uśmiechu.
Widzę co dzień ją z daleka, stoi w oknie aż do zmierzchu.

Anna Maria

Tylko o niej ciągle myślę i jednego tylko pragnę.
Żeby chciała choć z daleka, choć przez chwilę spojrzeć na mnie.

Anna Maria smutną ma twarz, Anna Maria wciąż patrzy w dal.

Jakże chciałbym ujrzeć kiedyś, swe odbicie w pięknych oczach.
Jakże chciałbym móc uwierzyć w to, że kiedyś mnie pokocha.

Anna Maria smutną ma twarz, Anna Maria wciąż patrzy w dal.

Lat minionych, dni minionych, żadne modły już nie cofną.
Ten, na kogo ciągle czeka, już nie przyjdzie pod jej okno.

Anna Maria smutną ma twarz, Anna Maria wciąż patrzy w dal/x2

7. Autobiografia

Miałem dziesięć lat Gdy usłyszał o nim świat
W mej piwnicy był nasz klub Kumpel radio zniósł
Usłyszałem blue suede shoes I nie mogłem w nocy spać
Wiatr odnowy wiał (wujek Józek zmarł) Darowano reszty kar
Znów się można było śmiać W kawiarniany gwar
Jak tornado jazz się wdarł I ja też chciałem grać

Ojciec, bóg wie gdzie Martenowski stawiał piec
Mnie paznokieć z palca zszedł Z gryfu został wiór
Grałem milion różnych bzdur I poznałem co to sex
Pocztówkowy szał Każdy z nas ich pięćset miał
Zamiast nowej pary jeans A w sobotnią noc
Był Luxembourg, chata, szkło Jakże się chciało żyć!

Było nas trzech W każdym z nas inna krew
Ale jeden przyświecał nam cel Za kilka lat Mieć u stóp cały świat
Wszystkiego w bród Alpagi łyk I dyskusje po świt
Niecierpliwy w nas ciskał się duch Ktoś dostał w nos
To popłakał się ktoś Coś działo się

Poróżniła nas Za jej Poli Raksy twarz Każdy by się zabić dał
W pewną letnią noc Gdzieś na dach wyniosłem koc I dostałem to, com chciał
Powiedziała mi Że kłopoty mogą być
Ja jej, że egzamin mam Odkręciła gaz Nie zapukał nikt na czas
Znów jak pies, byłem sam Stu różnych ról Czym ugasić mój ból
Nauczyło mnie życie jak nikt W wyrku na wznak
Przechlapałem swój czas Najlepszy czas W knajpie dla braw
Klezmer kazał mi grać Takie rzeczy że jeszcze mi wstyd
Pewnego dnia Zrozumiałem, że ja
Nie umiem nic Słuchaj mnie tam!
Pokonałem się sam Oto wyśnił się wielki mój sen
Tysięczny tłum Spija słowa z mych ust
Kochają mnie W hotelu fan
Mówi: "na taśmie mam To jak w gardłach im rodzi się śpiew"
Otwieram drzwi I nie mówię już nic Do czterech ścian

8. Baju baj

Było to temu z rok, było w maju.
Pachniał bez wzdłuż i wszerz
W całym kraju.
Pewien pan, miły pan z Amsterdamu
Powiedział wprost:
"Ty moja bądź, Droga Aniu!

Skoro świt ja i Ty wyjeżdżamy
Mam swój dom
Tam gdzie rosną tulipany."
"Będziesz tam, mówił pan, pierwsza damą,
Dlatego dziś mą musisz być,
Moja Aniu!"

Baju baj, baju baj, proszę Pana!
Ja nie jestem taka pierwsza lepsza Ania.
Znam swój styl,
Znam ten hit już na pamięć.
Czego pan chce? Poskarżę się mojej Mamie!

Lecz ten pan w oczach miał łzy prawdziwe.
Ten łez sznur
Leciał mu w kufel z piwem.
Pachniał bez wzdłuż i wszerz
W całym kraju.
A on wciąż: "Moja bądź, Droga Aniu!"

Baju baj, baju baj, proszę Pana!
Ja nie jestem taka pierwsza lepsza Ania.
Znam swój styl,
Znam ten hit już na pamięć.
Czego pan chce? Poskarżę się mojej Mamie!

Baju baj, baju baj, proszę Pana!
Ja nie jestem taka pierwsza lepsza Ania.
Znam swój styl,
Znam ten hit już na pamięć.
Czego pan chce? Poskarżę się mojej Mamie!/x3

9. Ballada o łysych

1. Czterech łysych się zebrało,

Rolkę papy ukraść chciało,

Lecz daleko nie uciekli,

Bo aniołki ich przywlekli.



2. Posadzili łysych w więzieniu,

Żeby główki mieli w cieniu,

Żeby włoski odrastały,

Żeby papy już nie brały.



3. Trzeba łysych pokryć papą,

Lecz funduszy nie ma na to.

My fundusze zdobędziemy

Łysych papą pokryjemy.



10. Baranek

Ech ci ludzie, to brudne świnie, co napletli o mojej dziewczynie
Jakieś bzdury o jej nałogach, no to porostu litość, trwoga
Tak to bywa gdy ktoś zazdrości, kiedy brak mu własnej miłości
Plotki płodzi, mnie nie zaszkodzi żadne obce zło na mój sposób widzieć ją

ref.
Na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek

Krzywdę robią mojej panience, opluć chcą ją podli zboczeńcy
Topić chcą ją w morzu zawiści
Paranoicy, podli sadyści, utaplani w brudnej rozpuście, a na gębach fałszywy uśmiech
Byle zagnać do swego bagna
Ale wara wam ja ją przecież lepiej znam

ref.
Na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek

Znów ją widzieli z jakimś chłopem, znów pojechała do San Tropez
Znów męczyła się, Boże drogi!
Znów na jachtach myła podłogi, tylko czemu ręce ma białe?!
Chciałem zapytać, zapomniałem
Ciało kłoniąc, skinęła dłonią
Wpadła skronią w skroń
Znów zapadłem w nią jak w toń

Ta dziewczyna pięknie się stara
Kosi pieniądz, ma Jaguara
Trudno prace z miłością zgodzić
Rzadziej może do mnie przychodzić
Tylko pyta kryjąc rumieniec
Czemu patrze jak potępieniec
Czemu zgrzytam kiedy się pyta czy ma ładny biust
Czemu toczę pianę z ust

ref.
Na głowie kwietny ...

11. Bałkanica

Bałkańska w żyłach płynie krew,
kobiety, wino, taniec, śpiew.
Zasady proste w życiu mam,
nie rób drugiemu tego-
czego ty nie chcesz sam!

Muzyka, przyjaźń, radość, śmiech.
Życie łatwiejsze staje się.
Przynieście dla mnie wina dzban,
potem ruszamy razem w tan.

Ref:
Będzie! Będzie zabawa!
Będzie się działo!
I znowu nocy będzie mało.
Będzie głośno, będzie radośnie
Znów przetańczymy razem całą noc. /x2

Orkiestra nie oszczędza sił
już trochę im brakuje tchu.
Polejcie wina również im
znów na parkiecie będzie dym.

Bałkańskie rytmy, Polska moc!
Znów przetańczymy całą noc.
I jeszcze jeden malutki wina dzban
i znów ruszymy razem w tan!

Ref:
Będzie! Będzie zabawa!
Będzie się działo!
I znowu nocy będzie mało.
Będzie głośno, będzie radośnie
Znów przetańczymy razem całą noc. /x2

12. Bella Donna


Bella, Bella Donna wieczór taki piękny
chodźmy więc nad morze do maleńkiej kawiarenki
będziemy w altance pili słodkie wino
i całując mnie z uśmiechem powiesz ach bambino

Popatrz cyprysów gaj, kołysze wiatr
i niesie miłą woń kwiatów i morskich traw
na niebie srebrem lśni tysiące gwiazd
patrz jaki urok ma wieczorny świat

Bella, Bella donna, wieczór taki piękny
chodźmy więc nad morze do maleńkiej kawiarenki
będziemy w altance patrzeć sobie w oczy
I podziwiać najpiękniejsze skarby nocy

Popatrz cyprysów gaj, kołysze wiatr
i niesie miłą woń kwiatów i morskich traw
na niebie srebrem lśni tysiące gwiazd
patrz jaki urok ma wieczorny świat

Bella, Bella Donna wieczór taki piękny
chodźmy więc nad morze do maleńkiej kawiarenki
będziemy w altance pili słodkie wino
i całując mnie z uśmiechem powiesz ach bambino

Popatrz cyprysów gaj, kołysze wiatr
i niesie miłą woń kwiatów i morskich traw
na niebie srebrem lśni tysiące gwiazd
patrz jaki urok ma wieczorny świat

13. Białe łabędzie

Po fali srebrzystej, po fali błękitnej łabędzi szum
Nie pytaj dziewczyno, nie pytaj mnie, gdzie chłopak twój,
Lata przeminą, łabędzie odpłyną zostanie żal
A ty dziewczyno czekaj, czekaj tam, czekaj tam.

Ref.
Białe łabędzie niech płyną, niech płyną
Tu został po nich tylko żal
Białe łabędzie znowu wiosną przypłyną
A ty dziewczyno czekaj, czekaj tam, czekaj tam.

Wiosna przychodzi, miłość odchodzi łabędzi szum
Nie pytaj dziewczyno, nie pytaj mnie, gdzie chłopak twój
Lata przeminą, łabędzie odpłyną zostanie żal
A ty dziewczyno czekaj, czekaj tam, czekaj tam.

14. Biały miś

1. Biały miś dla dziewczyny,
Którą kocham i będę kochał wciąż,
Lecz dziewczyna jest już z innym
I pozostał mi tylko biały miś.

ref. Hej dziewczyno, spójrz na misia,
Niech przypomni chłopca ci
Nieszczęśliwego małego misia,
Który w oczach ma tylko białe łzy.

2. Minął czas, naszych spotkań,
Minął dzień zaginął biały miś
I pozostał żal i smutek,
Po dziewczynie, po misiu i po snach.

3. Biały miś, nie kochany,
Porzucony już dawno w ciemny kąt,
Już dziewczyna go nie weźmie,
Nie przytuli do swoich ciepłych rąk.

15. Bo jo Cie kochom

Wysed jo se łoncke kosić,
Słonko świciło
Przyszło ku mnie z jagódkami
Dziewce, jak miło
"Nazbirałam jagód dzban
Pódźze Jasiu to Ci dom
Dom Ci jagód ze dzbanecka
Bo jo Cie kochom

Bo jo Cie kochom x4
Bo jo Cie kochom x4

Wysed jo se łoncke kosić,
Słonko świciło
Przyszło ku mnie z jagódkami
Dziewce, jak miło
"Nazbirałam jagód dzban
Pódźze Jasiu to Ci dom
Dom Ci jagód ze dzbanecka
Bo jo Cie kochom

Bo jo Cie kochom x4
Bo jo Cie kochom x4

16. Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina

Wieczorem, wieczorem |x2
kiedy gwiazdy mocno śpią
Wieczorem, wieczorem |x2
zaśpiewamy razem song

Ref. Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina
Starszy czy młodszy chłopak czy dziewczyna
Hej, hej bawmy się
Hej, hej śmiejmy się

Nocą, nocą |x2
gdy po pracy w domu śpisz
Nocą, nocą |x2
każdy ma szczęśliwe sny

Ref. Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina

A rano, a rano |x2
kiedy słońce jeszcze śpi
To wtedy, to wtedy |x2
zaśpiewamy ja i ty

Ref. Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina

A kiedy, a kiedy |x2
z Polski wyjechałeś gdzieś
To nawet po latach |x2
my rozpoznamy się

Ref. Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina

17. Boys - Jesteś szalona

I. Miłość odchodzi słyszę znów z Twoich ust
Zawsze prawda miała jakiś sens
Te dni jak bajka,piękne jak tysiąc róż
Ty się śmiałaś zawsze no i cześć

REF: Jesteś szalona mówię Ci
Zawsze nią byłaś
Skończ już wreszcie śnić
Nie jesteś aniołem mówię Ci
Jesteś szalona

II. Na pożegnanie dajesz mi uśmiech swój
Gdy odchodzisz wszystko burzy się
Kochałem Cię i Twe szaleństwa,mocno tak
Ty się śmiałaś zawsze no i cześć

REF: Jesteś szalona mówię Ci ...

18. Byle było tak

A bywa tak i tak,
nie zawsze szczęście się w życiu ma.
Jak czegoś brak, to brak
i czas się snuje od dnia do dnia.
A bywa też nie raz, nie dwa,
że coś zapachnie jak kwiat,
przeleci coś, jak nic, jak mgła,
i niezły już jest świat.

Byle było tak, że człowiek bardzo chce,
byle było tak, że się nie powie "nie",
byle było tak - sam jeszcze nie wiem, jak,
że chce się bardzo śmiać, po prostu tak.
Byle były sny zielone, złote dni,
byle była ta, do której mówię "ty",
byle było tak, jak jeszcze nigdy mi
nie było, nigdy nie, nie było tak.

Dziewczyny, kto je zna?
Pisuję do nich za listem list,
spotykam je co dnia,
i chodzę z nimi, i nic i nic...
A bywa też nie raz, nie dwa,
że podam którejś z nich kwiat,
a w oczach coś, jak nic, jak mgła,
i piękny już jest świat.

Byle było tak. . . itd.

La la la la la...

19. CZAS ŻYCIA KRÓTKI

Cieszcie się dziewczyny,
Cieszcie się do woli,
Wróci kowal z kuźni,
To was zadowoli.

Ref. 2x
I znowu nieprzespana noc,
(i nieprzespana noc)
I znowu zmarnowany dzień,
( zmarnowany dzień)
Czas życia krótki,
(oj życia krótki)
Napijemy się wódki.
(napijemy się).

Co to za gospodzarz
Co nie ma chałupy
Co to za dziewczyna
Co nie daje wina

Ref. 2x


Nikogo mi nie żal
Tylko Mikołaja
odcedzał pierogi
poparzył se nogi

Ref. 2x

20. Casablanka


W gorącym słońcu Casablanki
Czerwonym skwarze marokańskich dni
Szukałeś cienia swego domu
Który na zawsze z oczu znikł
W paryskim zgiełku wśród bulwarów
Pod skwarnym niebem elizejskich pól
Słyszałem nieraz dźwięk znajomy
Choć nierealny jak ze snu

Ref. Tu jest twoje miejsce,
Tu masz swój ciasny ale własny kąt
Tu jest twoje miejsce
Tu jest twój dom

W najdalszym kącie tego świata,
dokąd cię rzucił twój wędrowny los,
tęskniłeś zawsze do tej ziemi,
na której nigdy nie brak trosk.
I tak jest zawsze i tak być musi
bo tylko jeden mamy w życiu dom
Dokąd się wraca gdy w potrzebie
Nawet z najdalszych świata stron

Ref. Tu jest twoje miejsce,
Tu masz swój ciasny ale własny kąt
Tu jest twoje miejsce
Tu jest twój dom

21. Chachary

Starzy ludzie powiadali,
Że chachary wyzdychali.
A chachary żyją
I gorzałę piją,
Z góry spoglądają,
Wszystko w nosie mają.

Lata baba jak ta pszczoła,
Błyszczy w słońcu dupa gola. A chachary ...itd
Gdy chłopaków polubiła
To już majtek nie nosiła. A chachary...itd
Jak podwiało jej spódniczkę
Pokazała chłopcom piczkę. A chachary...itd
Każdy wie, że stara piczka
Jest najlepsza dla prawiczka. A chachary...itd
Gdyby cipka była z uszkiem
Każdy by z niej pijał duszkiem. A chachary...
Od marszałka do rekruta
Obciągała wszystkim druta. A chachary...
Burdel w wojsku im zrobiła
Ale wszystkim dogodziła. A chachary...
Chociaż wielu ja pieprzyło
Nic jej w majtkach nie ubyło. A chachary...
Wszyscy brali ją jak chcieli
A mąż tylko przy niedzieli. A chachary...
Babę pieprzysz, babę słodzisz,
Babie nigdy nie dogodzisz. A chachary...
Jedna baba drugiej babie
Wsadziła do dupy grabie. A chachary...
Każdy rolnik postępowy
Sam zapładnia swoje krowy. A chachary...
Każda krowa postępowa
Rolnikowi dać gotowa. A chachary...
Moja ciotka z Ciechocinka
Robi siusiu co godzinka. A chachary...
Co godzinka, co momencik
Bo ma stary instrumencik. A chachary...
A mój dziadek był fryzjerem,
Golił gości glanz-papierem. A chachary..
A mój wujek spod Sosnowca
Strącił...ręką odrzutowca. A chachary...

22. Chłopcy radarowcy

Tam na polu stoi krowa, cierpi, bo już pełna mleka,
Biegnie do niej Maciejowa, drogą jedzie dyskoteka.
Jadą, jadą chłopcy, chłopcy-radarowcy,
Niebieska czapeczka, przy boku pałeczka.

Życie takie zna przypadki: jadą sobie za rogatki,
Staną sobie gdzieś w szuwarach, w płocie dziura, jakaś szpara,
Licznik już notuje, wszystko rejestruje,
Wszystkie przekroczenia, czeka na jelenia.

Jechał sobie raz księgowy, robotnikom wiózł wypłatę,
Chociaż w pracy był wzorowy, też przekroczył małym fiatem.
Już go mają chłopcy, chłopcy-radarowcy,
Więc zapłacił trzysta, bo to był artysta.

Jechał sobie, powiem szczerze, poborowy na rowerze,
Mijał lasy, czarne chmury, jechał szybko, było z góry.
Za zakrętem stali, rower mu zabrali,
Chłopcy już się cieszą, żołnierz idzie pieszo.

Jechał sobie od Dąbrowy młody śliczny dzielnicowy
Na motorze w dezabilu, na wycieczkę po cywilu.
Też go mają chłopcy, chłopcy-radarowcy,
Dostrzegli go z dala, zapłacił górala.

A gdy już się zmierzchać miało, to się wtedy okazało,
Że to nie są milicjanci, że to byli przebierańcy!
Czas by już na finał, puenta się zaczyna:
Coraz więcej przebierańców, coraz trudniej o oryginał.

23. Cicha woda 1

1.Płynął strumyk przez zielony las,
A przy brzegu leżał stukilowy głaz.
Płynął strumyk, minął jakiś czas,
Stukilowy głaz gdzieś zginął,
Strumyk płynie tak jak płynął.


Ref:
Cicha woda brzegi rwie
Nie wiesz nawet jak i gdzie?
Nie zdążysz nawet zabezpieczyć się,
Bo nie zna nikt metody, by się ustrzec cichej wody.
Cicha woda drzegi rwie
W jaki sposób? kto to wie?
Ma rację, że tak powiem
To przysłowie: cicha woda brzegi rwie.


2.Szła dziewczyna przez zielony las
Popatrzyła na mnie tylko jeden raz.
Popatrzyła, minął jakiś czas,
Lecz widocznie jej uroda
Była jak ta cicha woda.


Ref:
Cicha woda brzegi rwie ...


3.Płynie strumyk przez zielony las
Skończył się już dla mnie kawalerski czas.
Dzisiaj tylko czasem-proszę was,
Kiedy żonka mnie nie słyszy
Spiewam sobie jak najciszej.


Ref:
Cicha woda brzegi rwie ...

24. Cyganeczka

Z tamtej strony Wisły Cyganeczka tonie
gdybym miał łódeczkę popłynąłbym do niej.

Nie mam ja łódeczki ani wiosełeczka
utonie, utonie moja Cyganeczka.

Przewieź mnie oj przewieź przewodniku młody
a ja ci zapłacę z tamtej strony wody.

Pieniędzy nie miała ani czym zapłacić
musiała, musiała swój wianeczek stracić.

Wianek utraciła gorzko zapłakała
lepiej żeby była przewoźnika nie znała.

Nad błękitnym nurtem dziewczyna siedziała
i o swoim wianku ciągle rozmyślała.

Z tamtej strony Wisły kukułeczka kuka
chodzi stary Cygan Cyganeczki szuka.

Popłynąłbym do niej przez te modre fale
nurt wody ją zabrał nie ujrzę jej wcale.

Wisła jest głęboka fale ją porwały
więcej Cyganeczki już nam nie oddały.

25. Cyganeczka Zosia 2

Znałem cyganeczkę Zosię
Kazali mi ją poślubić,
Lecz me serce nie pozwala
Mojej cyganeczki lubić, hej
Lecz me serce nie pozwala
Mojej cyganeczki lubić.

Na podwórzu , na podwórzu
Cztery kare konie stoją,
Lecz ty śliczna cyganeczko
Nigdy już nie będziesz moją, hej
Lecz ty śliczna cyganeczko
Nigdy już nie będziesz moją.

A jak mi się znudzi wreszczie
Kupię sobie konia w mieście,
Kupię konia i aksamit
I pojadę z cyganami, hej
Kupię konia i aksamit
I pojadę z cyganami.

Jadę w Polskę z taborami
Koniom grzywy wiatr rozwiewa,
A ja jadę z cyganami
I o cyganeczce śpiewam, hej
A ja jadę z cyganami
I o cyganeczce śpiewam.

26. Czarownica

Ref.: Rzeki przepłynąłem , góry pokonałem
Wielkim lasem szedłem, nocy nie przespałem
Żeby ciebie spotkać w małym kącie świata,
Żeby z tobą zastać na calutkie lata.

1. Malowane na niebiesko okiennice,
Słoneczniki wyglądają na ulice,
Na podwórzu kundel biały pręży się jak bury kot,
a twe oczy tak się śmiały, bo patrzyłaś na wprost.
I wróżyłaś z mojej ręki, nie pytałaś,
wody dałaś, chleba dałaś, miodu dałaś,
W sad wiosenny mnie zawiodłaś między drzewa
I zaczełaś swoją rzewną piosnkę śpiewać

Ref.

2. Powiadają przyjaciele, że za górą
Powiadają przyjaciele, że za rzeką,
Mieszka młoda, pięknolica, która wróży z kart,
To nie żadna czarownica, to jest tylko żart.
Czemu oni twoich czarów tak się bali,
Czemu oni czarownicą cię nazwali,
Czemu oni nie widzieli twej urody,
Czemu oni nie płyneli przez te wody ?

Ref.

27. Czekolada

Pochodzę z domu z zasadami,
nigdy nie miałam rande-vous.
Na spacer chodzę z rodzicami,
wychodzę sobie tam i tu.
Bym wyszła sama nie ma mowy,
o randce ani mi się śni.
Codziennie blok czekoladowy
mama kupuje sama mi.

Ref. A ja nie chcę czekolady,
chcę by miłość dał mi ktoś.
Chcę by zabrał mnie od mamy,
bo słodyczy mam już dość.

Dziś były moje imieniny.
Och, nie zapomnę tego dnia.
Był zjazd całej mojej rodziny,
A każdy prezent dla mnie miał.
Prezentów się zebrało wiele,
czekoladowy wielki stos,
A ja się tym zdenerwowałam,
że zawołałam im na złość:

Refr. A ja nie chcę czekolady...

28. Czerwone jagody II

Czerwone jagody wpadają do wody
powiadają ludzie, że nie mam urody
Choć nie mam urody, ino dobre serce,
Za pana nie pójdę, byle kogo nie chcę.
Oj da, oj da da na, oj da, oj da da na,
za pana nie pójdę, byle kogo nie chcę.

Urodo, urodo, gdybym ja cię miała
Wybrałabym chłopca, jakiego bym chciała
Ale, że mnie Pan Bóg urodą nie skarał,
Wezmę se takiego, co się będzie starał.
Oj da, oj da da na, oj da, oj da da na,
wezmę se takiego, co się będzie starał.

Raz mi matuś rzekła - córus moja droga,
przecież masz majątek po co ci uroda.
Majątku nie mają, lecz mają urodę,
Tam sie chłopcy schodzą jak po żywą wodę.
Oj da, oj da da na, oj da, oj da da na,
tam sie chłopcy schodzą jak po żywą wodę.

Stworzył Pan Bóg raka, żeby tyłem chodził,
Stworzył i chłopaka, żeby panny zwodził,
Stworzył kukułeczkę, by w lesie kukała,
Stworzył i dziewczynę, by chłopcom dawała.
Oj da, oj da da na, oj da, oj da da na,
stworzył i dziewczynę, by chłopcom dawała.

Czarna jestem, czarna, jeszcze się usmolę,
osiemnastu chłopców wyprowadzę w pole.
A z tych osiemnastu wybiorę dziewięciu,
czterech do roboty, do kochania - pięciu.
Oj da, oj da da na, oj da, oj da da na,
czterech do roboty, do kochania - pięciu.

29. Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma

Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma,
bo czy warto po świecie się tłuc,
pełna miska i radio, poemat,
zamiast płaczu co zrywał się z płuc.

Dawne życie poszło w dal,
dziś na zimę ciepły szal,
tylko koni, tylko koni,
tylko koni, tylko koni żal...
Dawne życie poszło w dal,
dziś pierogi, dzisiaj bal,
tylko koni, tylko koni,
tylko koni, tylko koni żal...

Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma
i do szczęścia niewiele nam brak,
pojaśniało to życie jak scena,
tylko w butach przechadza się wiatr.

Dawne życie poszło w dal,
dziś na zimę ciepły szal,
tylko koni, tylko koni,
tylko koni, tylko koni żal...
Dawne życie poszło w dal,
dziś pierogi, dzisiaj bal,
tylko koni, tylko koni,
tylko koni, tylko koni żal...

Logowanie
REJESTRACJA | Przypomnij hasło

Co umożliwiamy? Ukryj przewodnik | Zamknij przewodnik


Ogłoszenia
Ostatnio dodał: wodzirejtomek (21.12.2015 09:59)

Wszelkie prawa do tekstów piosenek, plików audio i wideo umieszczonych na stronach serwisu spiewnikweselny.pl przysługują ich autorom. Teksty piosenek, pliki audio i wideo umieszczane są w serwisie w celach edukacyjnych oraz służą wyłącznie do użytku prywatnego. W przypadku gdy właściciel praw do konkretnego tekstu piosenki, pliku audio lub wideo nie życzy sobie, by był on umieszczony na stronach serwisu spiewnikweselny.pl - prosimy o kontakt, a dany tekst bądź plik zostanie usunięty.
Serwis zrealizowany przez CLUENET.pl