Śpiewniki Weselne
Idealne śpiewniki weselne
Śpiewnik Dodał: kaczi89 (26.08.2014 20:32) | Drukuj śpiewnik | Zapisz na dysk
Monika i Artur
Data: 10-10-2015
Miejscowość: Ryglice
A kto się w styczniu urodził
ma wstać, ma wstać, ma wstać
I kielich w swoje dłonie wziąć
I wypić aż do dna
Jakżeś wypił to se nalej
a butelkę podaj dalej
Jakżeś wypił to se nalej
a butelkę podaj dalej
A kto się w lutym urodził
ma wstać, ma wstać, ma wstać...
A kto się w marcu urodził...
itd
1. Z wielu pieców się jadło chleb,
Bo od lat przyglądam się światu
Nieraz rano zabolał łeb
I mówili zmiana klimatu
Czasem trafił się wielki raut
Albo feta proletariatu
Czasem podróż w najlepszym z aut,
Czasem szare drogi powiatu
Ref.: Ale to już było i nie wróci więcej
I choć tyle się zdarzyło
To do przodu wciąż wyrywa głupie serce
Ale to już było znikło gdzieś za nami
Choć w papierach lat przybyło
To naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami
Wstawka: D
2. Na regale kolekcja płyt
I wywiadów pełne gazety
Za oknami kolejny świt
I w sypialni dzieci oddechy
One lecą drogą do gwiazd
Przez niebieski ocean nieba
Ale przecież za jakiś czas
Będą mogły sobie zaśpiewać
Ref.
1. Biały miś dla dziewczyny,
Którą kocham i będę kochał wciąż,
Lecz dziewczyna jest już z innym
I pozostał mi tylko biały miś.
ref. Hej dziewczyno, spójrz na misia,
Niech przypomni chłopca ci
Nieszczęśliwego małego misia,
Który w oczach ma tylko białe łzy.
2. Minął czas, naszych spotkań,
Minął dzień zaginął biały miś
I pozostał żal i smutek,
Po dziewczynie, po misiu i po snach.
3. Biały miś, nie kochany,
Porzucony już dawno w ciemny kąt,
Już dziewczyna go nie weźmie,
Nie przytuli do swoich ciepłych rąk.
Z tamtej strony Wisły Cyganeczka tonie
gdybym miał łódeczkę popłynąłbym do niej.
Nie mam ja łódeczki ani wiosełeczka
utonie, utonie moja Cyganeczka.
Przewieź mnie oj przewieź przewodniku młody
a ja ci zapłacę z tamtej strony wody.
Pieniędzy nie miała ani czym zapłacić
musiała, musiała swój wianeczek stracić.
Wianek utraciła gorzko zapłakała
lepiej żeby była przewoźnika nie znała.
Nad błękitnym nurtem dziewczyna siedziała
i o swoim wianku ciągle rozmyślała.
Z tamtej strony Wisły kukułeczka kuka
chodzi stary Cygan Cyganeczki szuka.
Popłynąłbym do niej przez te modre fale
nurt wody ją zabrał nie ujrzę jej wcale.
Wisła jest głęboka fale ją porwały
więcej Cyganeczki już nam nie oddały.
Jest bardzo, bardzo, bardzo cicho
Słońce rozpala nagie ciała
Morze i niebo ostro lśni
Dobrze mi, ach jak dobrze mi
Jem słodkie, słodkie winogrona
Ty śpisz w moich, moich ramionach
Morze i niebo ostro lśni
Dobrze mi, ach jak dobrze mi
Cykady na Cykladach
Cykady na Cykladach
W nocy gdy gwiazdy spadają
A dyskoteka gra
Przez bardzo, bardzo krótką chwilę
Dokoła widzę rój motyli
Stopy mam takie gorące
Gorące w ustach słońce
Jem słodkie, słodkie winogrona
Ty śpisz w moich, moich ramionach
Morze i niebo ostro lśni
Dobrze mi, ach jak dobrze mi
Cykady na Cykladach
Cykady na Cykladach
W nocy gdy gwiazdy spadają
A dyskoteka gra
Ref.: Rzeki przepłynąłem , góry pokonałem
Wielkim lasem szedłem, nocy nie przespałem
Żeby ciebie spotkać w małym kącie świata,
Żeby z tobą zastać na calutkie lata.
1. Malowane na niebiesko okiennice,
Słoneczniki wyglądają na ulice,
Na podwórzu kundel biały pręży się jak bury kot,
a twe oczy tak się śmiały, bo patrzyłaś na wprost.
I wróżyłaś z mojej ręki, nie pytałaś,
wody dałaś, chleba dałaś, miodu dałaś,
W sad wiosenny mnie zawiodłaś między drzewa
I zaczełaś swoją rzewną piosnkę śpiewać
Ref.
2. Powiadają przyjaciele, że za górą
Powiadają przyjaciele, że za rzeką,
Mieszka młoda, pięknolica, która wróży z kart,
To nie żadna czarownica, to jest tylko żart.
Czemu oni twoich czarów tak się bali,
Czemu oni czarownicą cię nazwali,
Czemu oni nie widzieli twej urody,
Czemu oni nie płyneli przez te wody ?
Ref.
1. Czerwone jagody wpadają do wody,
powiadają ludzie, że nie mam urody.
Urodo, urodo żebym ja cię miała,
dostałabym chłopca jakiego bym chciała.
Urodo, urodo żebym ja cię miała,
dostałabym chłopca jakiego bym chciała.
2. Raz mi matuś rzekła: córuś moja droga
przecież masz majątek, na co ci uroda?
Inne bez majątku lecz mają urodę,
tam się chłopcy schodzą jak w las po jagodę.
Inne bez majątku lecz mają urodę,
tam się chłopcy schodzą jak w las po jagodę.
3. Stworzył Pan Bóg raka, żeby tyłem chodził,
stworzył i chłopaka, by dziewczyny zwodził,
stworzył i kukułkę, by w lesie kukała,
stworzył i dziewczynę, żeby buzi dała.
stworzył i kukułkę, by w lesie kukała,
stworzył i dziewczynę, żeby buzi dała.
Gdybym miał gitarę, to bym na niej grał,
opowiedziałbym o swej miłości,
którą przeżyłem sam.
A co? A wszystko te czarne oczy,
gdybym ja je miał,
za te czarne cudne oczęta
serce, duszę bym dał.
Fajki ja nie palę, wódki nie piję,
ale z żalu, żalu wielkiego
ledwie co żyję.
A co? A wszystko te czarne oczy, ?
Ludzie mówią głupi, po coś ty ją brał,
po coś to dziewczę czarne, figlarne
mocno pokochał.
A co? A wszystko te czarne oczy, ?
1.O tobie miła ciągle marzę,
o tobie miła ciągle śnię
Chciałbym całować usta twoje
i czule szeptać: kocham cię
Ref. Lecz wielka dzieli nas granica,
boś ty bogatą przecież jest
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem
i jest mi w życiu bardzo źle
2.Na niebie gwiazdka mówi mi,
jak bardzo, bardzo chciałabyś
Jedną gwiazdeczkę z nieba mieć,
lecz nie realne to dziś jest
Ref. Bo wielka...
3.Bo gdybym ja był czarodziejem
dałbym ci miła cały świat
Lecz nim nie jestem moja miła
i muszę odejść w szary świat
Ref. Bo wielka...
Góralu, czy ci nie żal? Góralu wracaj do hal.
Góralu, czy ci nie żal odchodzić od stron ojczystych
Świerkowych lasów i hal i tych potoków srebrzystych?
A góral na góry spoziera i łzy rękawem ociera,
I góry porzucić trzeba, dla chleba Panie, dla chleba
Góralu wróć się do hal, w chatach zostali ojcowie
Gdy pójdziesz od nich hen, w dal, cóż z nimi będzie, ach kto wie
A góral jak dziecko płacze: może już ich nie zobaczę?
I starych porzucić trzeba, dla chleba Panie, dla chleba
On zwiesił głowę i wzdycha. Oj doloż moja - rzekł z cicha
I matkę porzucić trzeba dla chleba, Panie dla chleba
I poszedł z grabkami i z kosą w guździe starganej szedł boso
I poszedł z gór swoich w dal góralu żal mi cię, żal.
1. Głęboka studzienka, głęboko kopana,
A przy niej Kasieńka jak wymalowana.
2. Przy studzience stała, wodę nabierała,
O swoim Jasieńku kochanku myślała.
3. Głęboka studzienka czy mam do cię skoczyć,
Za moim Jasieńkiem co ma czarne oczy.
4. Gdybym cię Jasieńku, w wodzie zobaczyła,
To bym ja za tobą do wody skoczyła.
5. Naprzód bym wrzuciła ten biały wianeczek,
Com tobie uwiła ze samych różyczek.
6. Ale ja nie wskoczę bo jest za głęboka,
Daleko jest do dna i zimna tam woda.
7. Ucałuję listek szeroki, dębowy,
Razem z pozdrowieniem wrzucę, go do wody.
8. Zanieść go studzienko do Jasieńka mego,
Pozdrów go ode mnie - ja czekam na niego.
Hej , tam pod lasem coś błyszczy z dala ,
Banda Cyganów ogień rozpala .
Bum stradi radi , Bum stradi radi ,
Bum stradi radi u ha , ha!
Bum stradi radi , Bum stradi radi ,
Bum stradi radi bum !
Ogniska palą , strawę gotują ,
Jedni śpiewają , drudzy tańcują .
Bum stradi radi , Bum stradi radi ?
Co wy za jedni i gdzie idziecie ?
My rozproszeni po całym świecie .
Bum stradi radi , Bum stradi radi ?
Cygan bez roli , Cygan bez chaty ,
Cygan szczęśliwy , choć niebogaty .
Bum stradi radi , Bum stradi radi ?
Cygan nie sieje , Cygan nie orze ,
Gdzie Cygan spojrzy - tam jego zboże .
Bum stradi radi , Bum stradi radi ?
Hej bystra woda. bystra wodziczka, pytało dziewczę o Janicka.
Hej lesie ciemny, wirsku zielony, Ka mój Janicek umilony?
Hej mój Janicku, miły Janicku, nie chodź po orawskim chodnicku.
Hej dość ty żeś już nagnał łowiecek, ostań przy dziewczynie kolkowiecek!
Hej powiadali, hej powiadali, hej ze Janicka porąbali.
Hej porąbali go Orawiany, hej za łowiecki, za barany.
Hej dziewce szlocha, hej dziewce płacze: już ze Janicka nie obace.
U orawskiego zamecku ściany Leży Janicek porubany.
Hej Madziar pije, hej Madziar płaci, Hej u Madziara placom dzieci,
Hej placom dzieci, hej płace żona, Hej że Madziara nima doma.
Hej dolom, dolom, od skalnych Tater Hej poświstuje halny wiater,
Hej poświstuje, hej ciska bidom, Hej po dolinach chłopcy idom.
Hej szalała szalała,
Hej rybecka za wodą
Ale jo nie będę, ale jo nie będę
Hej chłopoku za tobą.
Ale jo nie będę, ale jo nie będę
Hej chłopoku za tobą.
Hej szalała szalała,
Hej bo się jej pić chciało
Ale jo nie będę, ale jo nie będę
Hej bo chłopców nie mało.
Ale jo nie będę, ale jo nie będę
Hej bo chłopców nie mało.
Hej z kamienia na kamień,
Hej przeskakuje srocka
Tego chłopca kochom, tego chłopca kochom
Hej co ma corne ocka.
Tego chłopca kochom, tego chłopca kochom
Hej co ma corne ocka.
Hej z góry, z góry jadą Mazury
hej z góry, z góry jadą Mazury
jedzie, jedzie Mazureczek
wiezie, wiezie mój wianeczek ? rozmarynowy /x2
Przyjechał w nocy koło północy,
przyjechał w nocy koło północy.
puka , stuka w okieneczko
Otwórz, otwórz panieneczko koniom wody daj. /x2
Jakże ja mam wstać koniom wody dać,
Jakże ja mam wstać koniom wody dać,
kiedy mamcia zakazała,
żebym chłopcom nie dawała, trzeba jej się bać. /2x
Mamy się nie bój, wsiadaj na koń mój,
mamy się nie bój, wsiadaj na koń mój,
pojedziemy w obce kraje
tam są inne obyczaje, malowany wóz. /x2
Przez wieś jechali, ludzie gadali,
przez wieś jechali, ludzie gadali,
cóż to, cóż to za dziewczyna
cóż to, cóż to za jedyna jedzie z chłopcami. /x2
Hej, tam gdzieś znad czarnej wody, siada na koń ułan młody,
czule żegna się z dziewczyną, jeszcze czulej z Ukrainą.
Hej, hej, hej, sokoły,
A omijajcie góry, lasy, doły,
dzwoń, dzwoń, dzwoń, dzwoneczku,
mój stepowy skowroneczku,
Hej, hej, hej sokoły,
A omijajcie góry, lasy, doły,
dzwoń, dzwoń, dzwoń, dzwoneczku,
mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń!
Pięknych dziewcząt jest niemało, lecz najwięcej w Ukrainie,
tam me serce pozostało, przy kochanej mej dziewczynie.
Hej, hej, hej, sokoły...
Ona biedna tam została, przepióreczka moja mała,
a ja tutaj w obcej stronie, dniem i nocą tęsknię do niej.
Hej, hej, hej, sokoły...
Żal, żal, za dziewczyną, za zieloną Ukrainą,
żal, żal, serce płacze, już jej więcej nie zobaczę
Hej, hej, hej, sokoły...
Wina, wina, wina dajcie, a jak umrę pochowajcie
na zielonej Ukrainie przy kochanej mej dziewczynie.
Żegnajcie nam dziś, hiszpańskie dziewczyny,
Żegnajcie nam dziś, marzenia ze snów,
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora,
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów.
2x Ref.:
I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
Niedługo ujrzymy znów w dali Cape Deadman
I Głowę Baranią sterczącą wśród wzgórz,
I statki stojące na redzie przed Plymouth.
Klarować kotwicę najwyższy czas już.
2x Ref.
I znów białe żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight,
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beachie, Fairlee Light.
2x Ref.
Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover
I znów noc w kubryku wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach przy South Foreland Light.
2x Ref.:
Jadą wozy kolorowe taborami
Jadą wozy kolorowe wieczorami
Może z liści spadających im powróży
Wiatr cygański wierny kompan ich podróży
Zanim ślady wasze mgła mi pozasnuwa
Opowiedzcie mi Cyganie jak tam u was jest
U nas wiele i niewiele bo w sam raz
U nas czerwień, u nas zieleń, cień i blask
U nas błękit, u nas fiolet, u nas dole i niedole
Ale zawsze kolorowo jest wśród nas x2
Jadą wozy kolorowe taborami
Ej, Cyganie, tak bym chciała jechać z wami
Będę sobie mieszkać kątem przy muzyce
Będę słuchać opowieści starych skrzypiec
Ciepłym wiatrem wam podszyję stare płótno
Co mi dacie, żeby już nie było smutno mi
Damy wiele i niewiele bo w sam raz
damy czerwień, damy zieleń, cień i blask
damy błękit, damy fiolet, damy dole i niedole
ale będzie kolorowo pośród nas x2
No i pojechałam z nimi na kraj świata
Wiatr warkocze mi rozplatał i zaplatał
I zbierałam dzikie trefle, leśne piki
I bywałam gdzie rodziły się muzyki
I odwiedzam z Cyganami chmurne kraje
I kolory szarym ludziom darmo daje dziś
Weźcie wiele i niewiele bo w sam raz
Komu czerwień, komu zieleń, cień i blask
Komu fiolet, komu błękit, komu echo tej piosenki
Nim odjedzie z Cyganami w czarny las x2
1.
Bramą przy gościńcu,
z góry od lat dziesięciu,
nikt nie przechodził,
pies ani złodziej.
Pasterz grał na fujarce,
i jak to zwykle w bajce,
śnił że z daleka,
złocista kareta
gościńcem mknie.
ref.
Czy tędy nie jechała,
kareta moja mała,
moja tęsknota,
kareta złota./2x
2.
Boso o białej rosie,
fujarkę wziął i poszedł,
na miejskich brukach,
karety szukać.
Mijają już jesienie,
nie spełnią się marzenia,
bo na tym świecie
o złotej karecie,
nie słyszał nikt.
ref.
Czy tędy nie jechała,
kareta moja mała,
moja tęsknota,
kareta złota./2x
Poszła Karolinka do Gogolina
a Karliczek za nią, a Karliczek za nią
z flaszeczką wina.
Szła do Gogolina, przed się patrzała,
ani się na swego synka szykownego
nie obejrzała.
Prowadźże mnie dróżko, hen w szeroki świat
znajdą tam inszego syneczka miłego
co mi będzie rad.
Nie goń mnie Karliczku, czego po mnie chcesz?
Jach ci już pedziała nie byda cię chciała
Sam to przeca wiesz.
Wróć się Karolinko, Bo jadą goście!
Jo się już nie wróca, Jo się już nie wróca,
Boch jest na moście.
Wróć się Karolinko, Czemu idziesz precz?
Nie odpowiem tobie, po swojemu zrobię
To ni twoja rzecz.
Nie odpowiedziała, synka odbieżała,
Oj, okropna rzecz.
Kiedy patrzę hen za siebie, w tamte lata, co minęły
Czasem myślę, co przegrałem ile diabli wzięli
Co straciłem z własnej woli, ile przeciw sobie
Co wyliczę to wyliczę, ale zawsze wtedy powiem,
że najbardziej mi żal:
Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków
Pierzastych kogucików, baloników na druciku
Motyli drewnianych, koników bujanych
Cukrowej waty i z piernika chaty
Gdy w dzieciństwa wracam strony, dobre chwile przypominam
Mego miasta słyszę dzwony, czy ktoś czas zatrzymał
I gdy pytam cicho siebie, czego żal dziś tobie
Co wyliczę to wyliczę, ale zawsze wtedy powiem,
Że najbardziej mi żal.
Wczoraj obiecałaś mi na pewno
Że zostaniesz mą królewną
Królewną z mego snu
Wczoraj obiecałaś być mi wierną
l w miłości swej niezmienną
Po długi życia kres
Ref: O Marianno, gdybyś była zakochaną
Nie spałabyś w tę noc, w tę jedną noc
O Marianno, gdybyś była zakochaną
Nie spałabyś w tę noc, w tę jedną noc
Dzisiaj, gdym do ciebie przyszedł z rana
By cię zbudzić, ukochana
Z twego rannego snu
Dzisiaj nie zastałem ciebie w domu
Bo uciekłaś po kryjomu
Z innym na randez vous
Ref: O Marianno, gdybyś była zakochaną.....
Teraz, gdy już wszystko diabli wzięli
Mnie do wojska zaciągnęli
Karabin dali mi
Dzisiaj mam już inną ukochaną
Karabinem nazywaną
Z nią spędzam randez vous
Ref: O Marianno, gdybyś była zakochaną....
1. Hej z góry z góry jadą mazury
Jedzie, jedzie Mazureczek
wiezie, wiezie mi wianeczek
Roz-rozmarynowy /2x
2. Przyjechał w nocy koło północy
Stuka puka w okieneczko
otwórz, otwórz panieneczko
Koniom wody daj /2x
3. Jakże ja mam wstać koniom wody dać
Kiedy mamcia zakazała
żebym chłopcom nie dawała
Trzeba jej się bać / x2
4. A ty się nie bój, siadaj na koniu,
Pojedziemy w obce kraje,
Tam są inne obyczaje,
Malowany wóz.
5. Przez wieś jechali, ludzie pytali,
Co to, co to za dziewczyna?
Co to, co to za jedyna?
Jedzie z chłopcami
Miała baba koguta, koguta, koguta.
Wsadziła go do buta, do buta, siedź!
O mój miły kogucie, kogucie, kogucie
kogucie, kogucie, kogucie.
Jakże ci tam w tym bucie, w tym bucie,
w tym bucie, w tym bucie jest?
Miała baba indora, indora, indora.
Wsadziła go do wora, do wora, siedź!
O mój miły indorze, indorze, indorze
indorze, indorze, indorze.
Jakoż ci tam w tym worze, w tym worze,
w tym worze, w tym worze jest?
Miała baba kokoszkę, kokoszkę, kokoszkę.
Wsadziła ją w pończoszkę, pończoszkę, siedź!
Moja miła kokoszko, kokoszko, kokoszko,
kokoszko, kokoszko, kokoszko.
Jakże ci tam w pończoszce, w pończoszce,
w pończoszce, w pończoszce jest?
Miała matka syna, syna jedynego
Chciała go wychować na pana wielkiego
REF:
Niech żyje wolność, wolność i swoboda
Niech żyje zabawa i dziewczyna młoda
Jak go wychowała wypielęgnowała
I do poprawczaka oddać go musiała
REF:
Niech żyje wolność ...
Jak go zabierali muzyka mu grała
Ludziska się śmiali dziewczyna płakała
REF:
Niech żyje wolność ...
Oj wy ludzie ludzie, co wy tu robicie
Zabieracie chłopca mi na całe życie
REF:
Niech żyje wolność ...
Miała matka syna, syna jedynego
Chciała go wychować na pana wielkiego
REF:
Niech żyje wolność ...
My, Cyganie, co pędzimy z wiatrem,
my, Cyganie, znamy cały świat.
My, Cyganie, wszystkim gramy,
a śpiewamy sobie tak:
Ore, ore, szabadabada amore
Hej, amore szabadabada,
O muriaty, o szagriaty
Hajda trojka na mienia.
Kiedy tańczę - niebo tańczy ze mną,
kiedy gwiżdżę - gwiżdże ze mną wiatr.
Zamknę oczy - liście więdną,
kiedy milknę - milczy świat.
Ore, ore, szabadabada amore?
Gdy śpiewamy - słucha cała ziemia.
gdy śpiewamy - słucha cały świat.
Niechaj każdy z nami śpiewa,
niech rozbrzmiewa piosnka ta:
Ore, ore, szabadabada amore?
Będzie prościej, będzie jaśniej,
całą radość damy wam.
Będzie prościej, będzie jaśniej
gdy zaśpiewa każdy z was:
Ore, ore, szabadabada amore?
1. Gdy Cie pierwszy raz ujrzałem,
Wielkim tirem zajechałaś.
Ja się w tobie zakochałem,
Lecz ty na mnie, lecz ty na mnie,
Nie spojrzałaś.
Ref: Plastikowa biedronko, .....
2. Do biedronki przyszedł żuk,
W okieneczko stuku - puk.
A biedronka cicho chrząka,
Spadaj żuczku, spadaj żuczku,
Ja mam bąka.
Ref: Plastikowa biedronko, .......
3. Ja Ci miłość swą wyznałem,
Ty z szympansem mnie zdradziłaś.
Ja Ci wtedy pokazałem,
Jaka jest, jaka jest
Pingwina siła.
Ref: Plastikowa biedronko, ....
4. To już koniec tej piosenki.
Mój ty widzu ukochany.
Jeśli Ci się spodobało,
To zaśpiewaj, to zaśpiewaj,
Razem z nami.
Ref: Plastikowa biedronko,
Ty moja kochana.
Zostań moją żonką,
Błagam Cię, Proszę Cię
Na kolanach. /2x
Przepijemy naszej babci domek cały, domek cały, domek mały
i kalosze i bambosze i sandały.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy nasze babci gacie w kratę, gacie w kratę, gacie
w kratę takie duże, barchanowe i włochate.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci kredens stary, kredens stary,
kredens stary i dywany i nocniczek oraz gary.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś
Przepijemy naszej babci szlafrok z łatą szlafrok z łatą, szlafrok
z łatą zobaczymy co staruszka powie na to.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś
Przepijemy naszej babci złote zęby, złote zęby, złote zęby
i zrobimy nasze babci dupę z gęby.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci wszystko w domu, wszystko w domu,
wszystko w domu, przepijemy naszą babcię po kryjomu.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci domek śliczny, domek śliczny,
domek śliczny i zrobimy z tego domku dom publiczny.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci sztuczną szczękę, sztuczną szczękę,
sztuczną szczękę i skończymy śpiewać tą piosenkę.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przybyli ułani pod okienko,
przybyli ułani pod okienko,
pukają, stukają, puść panienko!
pukają, stukają, puść panienko!
O Boże, a cóż to za wojacy?
O Boże, a cóż to za wojacy?
Otwieraj, nie bój się to czwartacy!
otwieraj, nie bój się to czwartacy!
Przyszliśmy tu poić nasze konie,
przyszliśmy tu poić nasze konie,
za nami piechoty pełne błonie,
za nami piechoty pełne błonie.
O Jezu! A dokąd Bóg prowadzi?
O Jezu! A dokąd Bóg prowadzi?
Warszawę odwiedzić byśmy radzi!
Warszawę odwiedzić byśmy radzi!
A stamtąd już droga nam gotowa,
a stamtąd już droga nam gotowa
Do serca polskości ? do Krakowa!
do serca polskości ? do Krakowa!
Panienka otwierać podskoczyła,
Panienka otwierać podskoczyła,
Ułanów do środka zaprosiła,
Ułanów do środka zaprosiła.
Logowanie
REJESTRACJA |
Przypomnij hasło
- * pola wymagane